Orkan opuszcza Niemcy - wiatr zwolnił o połowę. Służby kolejowe i drogowe usiłują przywrócić komunikację. Nie kursują jeszcze promy, ale działają lotniska, relacjonuje na antenie TVN24 Wojciech Hernes, korespondent Radia Zet w Berlinie. - To będzie weekend odpoczynku i szacowania strat - podkreśla.
- Komunikaty mówią, że najsilniejszy od kilku - a może i kilkunastu lat - sztormowy niż Ksawery powoli żegna Niemcy - relacjonuje korespondent Radia Zet w Berlinie Wojciech Hernes.
Orkan odchodzi
- Wichura jest jeszcze silna. Mocno wieje na niemieckich wybrzeżach Morza Północnego i Bałtyku: do 80 km/h - powiedział w rozmowie z TVN24 korespondent. Jak sam przyznaje - to o połowę wolniej, niż jeszcze kilkanaście godzin wcześniej.
- Teraz w całych Niemczech widać wyraźnie atak zimy. Gołoledź, zamiecie śnieżne to kolejne wyzwania dla służb drogowych - podkreśla.
Bilanse i sprzątanie
- To będzie weekend odpoczynku i szacowania strat - przyznaje Hernes. - Można powiedzieć, że Niemcy odetchnęły z ulgą, bo skutki przejścia orkanu Ksawery nie są tak straszne, jak się obawiano - powiedział w rozmowie z TVN24.
- Sztaby kryzysowe w północno-niemieckich miastach zaczynają już próbnie bilansować ten dwudniowy kataklizm - powiedział Hernes. - Zaczyna się wielkie sprzątanie. Szkody są bardzo duże - przyznaje. - Jednak nie tak duże, jak można by się spodziewać po najsilniejszym sztormie ostatnich lat - podkreśla.
Odczuwalne skutki
- Te zniszczenia są widoczne. W Szlezwiku-Holsztynie, Dolnej Saksonii, Hamburgu są nieprzejezdne tory kolejowe, zalane niektóre dzielnice nadmorskich miast, zerwane dachy, wywrócone ciężarówki, połamane maszty energetyczne, powalone drzewa - wylicza.
Jak podkreśla, służby pomocy technicznej są cały czas w akcji, a kolej zdołała przywrócić komunikację tylko na niektórych odcinkach. Nie kursują jeszcze promy na Morzu Północnym, ale lotniska już działają.
Jeszcze tylko Hamburg
Nie wszędzie jeszcze pogoda odpuści. - O 19 wieczorem obawiają się go jeszcze mieszkańcy Hamburga. Z przypływem nadchodzi kolejna fala powodziowa - wyjaśnia.
- Słynny targ rybny w dzielnicy Sankt Pauli w Hamburgu był rano dwa metry pod wodą, ale to się czasami zdarza - przyznaje. - Tym razem częściowe ewakuacje mieszkańców nie były konieczne. Hamburg dał sobie radę z orkanem Kaswery - poinformował Hernes.
Autor: mb / Źródło: tvn24