Ostatni dzień lipca łatwo pomylić z ostatnim dniem listopada. Deszcze nie ominą żadnego z regionów Polski, a nad wschodnią część kraju nadciągną burze. Niedzielę spędzimy pod parasolem.
Niedziela, choć deszczowa, uraczy nas przejaśnieniami. Przede wszystkim na zachodzie. Na wschodzie lokalnie zagrzmi.
Na termometrach Polski północno-zachodniej od 20 do 21 st. C. Mimo iż będzie padać, słońce wyjrzy zza chmur.
Okolice Zatoki Gdańskiej, Zatoki Puckiej, a także Polska północno-wschodnia będą skąpane w deszczu. Na tym nie koniec: im dalej na wschód, tym większe zagrożenie burzowe. Na termometrach od 20 st. C w Gdańsku do 24 st. w Białymstoku.
Na Mazowszu, Lubelszczyźnie i Podlasiu będzie mokro, a burze oszczędzą tylko Włocławek i Łódź. Słupek rtęci na tych terenach podkoczy do 20-21 st. C.
Zachodu i południowego-zachodu Polski również nie ominą deszcze. Poza nimi pojawią się i przejaśnienia. Na termometrach od 17 st. C w Jeleniej Górze i Kłodzku do 21 st. w pasie od Poznania, przez Konin, po Piotrków Trybunalski.
Południe i południowy-wschód to tereny, gdzie spodziewać się można od 16 st. C w Zakopanem do 20 st. od Kalisza po Zamość. W "Padwie Północy" ponadto może zagrzmieć. Na pozostałych terenach deszczowo.
Na drogach ślisko
Dla kierowców mamy nie najlepsze wieści. Padający przelotnie deszcz sprawi, że drogi będą śliskie. Dodatkowo na krańcach wschodnich burzom towarzyszyszyć będzie wiatr osiągający w porywach do 90 km/h. Uważajmy więc na drogach, bo o stłuczkę będzie łatwo.
Odczujemy chłód
Ciśnienie utrzyma się na poziomie 994 hPa. Wiejący z północnego-zachodu wiatr i wilgoć na poziomie 70-80 proc. sprawią, że temperatura odczuwalna będzie o kilka stopni niższa. Biomet będzie niekorzystny.
Autor: map//aq / Źródło: TVN Meteo