Polskim naukowcom udało się nawiązać kontakt z Heweliuszem, który nad ranem został wyniesiony na orbitę. - Heweliusz odnalazł się na niebie. Jesteśmy bardzo zadowoleni - poinformował dr Roman Wawrzaszek z Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie.
- W przypadku Lema były pewne problemy, natomiast z Heweliuszem sytuacja była prostsza. Dostaliśmy bardzo dobre koordynaty ze strony chińskiej, które udało się przeliczyć na dokładne położenie satelity. Dzięki temu nasza stacja radiowa była w stanie szybko nawiązać z kontakt z satelitą - poinformował dr Roman Wawrzaszek.
Polski ładunek został uruchomiony
Jak dodał, sygnał satelity był silny i stabilny, a dzięki temu udało się zebrać komplet niezbędnych danych. - Udało się też uruchomić część polskiego ładunku - wyjaśnił. To instrument, który nadaje w paśmie amatorskim.
Wystartował nad ranem
Start rakiety Long March 4B miał miejsce kilkanaście minut po godz. 5 naszego czasu. Dr Marcin Stolarski z Centrum Badań Kosmicznych PAN poinformował, że 14 minut po starcie, gdy rakieta dotarła już na odpowiednią odległość od Ziemi, Heweliusz odłączył się.
Heweliusz dołączył do Lema oraz do trzech innych satelitów, które zbudowano w ramach austriacko-kanadyjsko-polskiego projektu BRITE. Wszystkie te urządzenia mają bardzo podobną konstrukcję - ważą niecałe 7 kg i mają kształt kostki o boku wynoszącym ok. 20 cm. Umieszczone na wysokości 800 km, przez kilka lat mają prowadzić precyzyjne pomiary 286 najjaśniejszych gwiazd.
Międzynarodowy projekt
Nad dwoma polskimi satelitami z rodziny BRITE pracowali specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie. Urządzenia powstały we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto i Uniwersytetem w Montrealu. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło na ich budowę 14,2 mln zł.
Autor: kt/rp,tka / Źródło: PAP