Sejsmolodzy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego analizują przyczyny osunięcia się potężnej połaci ziemi w stanie Waszyngton. Instrumenty zarejestrowały dwa silne i serię słabszych uderzeń, które badacze przyrównują do odczytów uzyskiwanych podczas trzęsień ziemi. W lawinie zginęły co najmniej 24 osób, a lista zaginionych obejmuje 176 nazwisk.
Katie Allstadt, uniwersytecka sejsmolog, wraz ze współpracownikami analizuje odczyty zarejestrowane podczas sobotniego zejścia lawiny błotnej na miejscowość Oso w amerykańskim stanie Waszyngton.
Badacze przyznają, że skala zjawiska jest rzadko spotykana. Ziemia osunęła się na rozciągającym się na 1,5 km odcinku urwiska mierzącego 182 m wysokości.
Dwa silne i seria słabszych
Pierwsze zarejestrowane przez odczyty sygnały dotyczą pierwszego, głównego zejścia.
Naukowcy poinformowali, że dane są zbliżone do odczytów rejestrowanych podczas trzęsień ziemi, gdy ścierają się płyty tektoniczne.
- Następny odczyt następuje prawie pięć minut później i jest tylko nieznacznie mniejszy - zaznacza Katie Allstadt.
Sejsmolog zaznacza, że rejestrowane w międzyczasie słabsze odczyty wskazują na pomniejsze, odrębne osuwiska, jakie następowały w wyniku osłabienia spójności gleby.
Na wyniki poczekamy
Sejsmolodzy zaznaczają, że szczegółowe wyniki badań zostaną opublikowane dopiero za jakiś czas, po przeprowadzeniu dokładnych wyliczeń. Naukowcy chcą dokładnie poznać przyczyny tragedii, w wyniku której zginęły już 24 osoby, a blisko 170 osób uważa się za zaginione.
Autor: mb/ŁUD / Źródło: Reuters TV