Na zielonym dachu Miejskiego Centrum Muzycznego w Nashville (uważanym za stolicę amerykańskiej muzyki country) od poniedziałku stoją ule. Zamieszkało w nich 100 tys. europejskich pszczół.
Przyrodnicy z Nashville mają nadzieję, że pszczoły od przyszłej wiosny będą produkować 180 kg miodu rocznie. Połowa zostanie wykorzystana w kuchni Centrum, połowa - rozdana klientom w ramach promocji.
Pszczoły miodne przelatują w poszukiwaniu pyłku do dwóch kilometrów, a to oznacza, że duża część Nashville skorzysta na tej inicjatywie. Pszczoły zapylają około 85 proc. roślin.
Populacja spada
W ostatnich latach w USA populacja pszczół spadła średnio o 30 proc., a część pszczelarzy poniosła straty sięgające nawet 90 proc. W ponad połowie krajów europejskich pszczół jest za mało, m.in. w Wielkiej Brytanii, gdzie masowo giną też trzmiele, potrzeba cztery razy więcej pszczół.
Przyczyny pszczelej tragedii
Jak podają źródła pszczelarskie, pszczele populacje, poczynając od USA po Europę, cierpią wskutek chemizacji rolnictwa. Ich masowe wymieranie zaczęło się w latach 60. i 70. w pasiekach wędrownych w USA. Na początku XXI w. pojawiła się kolejna plaga (CCD - zespół masowego ginięcia rodzin pszczelich), która dotarła też do Europy.
Prócz pestycydów, środków owado- i grzybobójczych oraz skażenia wód, pszczołom szkodzą rośliny transgeniczne (GMO) - chronione systemicznymi insektycydami. Środki te wykrywa się w pszczelim nektarze i pyłku. Ponadto przypuszczalnie szkodzi im też dokarmianie syropem kukurydzianym z kukurydzy GMO.
Miejskie pszczelarstwo
Miejskie pszczelarstwo cieszy się coraz większą popularnością także w Polsce. Zielone tereny i parki miejskie mają przewagę nad uprawami przemysłowymi, zapewniając potrzebną pszczołom różnorodność i mniejsze skażenie chemią. Entuzjaści miejskiego pszczelarstwa twierdzą też, że pszczoły skutecznie odfiltrowują metale ciężkie obecne w spalinach.
Autor: PW/aw / Źródło: PAP