We wtorek termometry w Polsce wskazały nawet 23 stopnie Celsjusza - zaledwie pięć stopni mniej niż w najcieplejszych miejscach w całej Europie. Odczucie ciepła mógł jednak zakłócać silny wiatr. Maksymalne odnotowane porywy osiągnęły prędkość 155 kilometrów na godzinę.
Wtorek był naprawdę ciepłym dniem - w większości kraju temperatura maksymalna dochodziła do 20 stopni Celsjusza. Najwyższą wskazały termometry w Przemyślu i w Rzeszowie. W najcieplejszym momencie dnia odnotowaliśmy tam 23 stopnie.
To zaledwie o pięć stopni mniej niż w najcieplejszych miastach w całej Europie. W mieście Cernavoda w Rumunii oraz w cypryjskiej Larnace temperatura wzrosła do 28 stopni.
Tymczasem poranek miejscami był chłodny, a nawet zimny. W Elblągu temperatura spadła do dwóch stopni Celsjusza.
Silny wiatr w wielu regionach
W większości Polski wiał jednak dość silny i silny, porywisty wiatr. W Tatrach szaleje wiatr halny. To właśnie tam, a konkretnie na Kasprowym Wierchu, odnotowano najsilniejsze porywy - 155 kilometrów na godzinę. W Zakopanem prędkość porywów doszła do 80 km/h.
Mocno wiało również na pogórzach: w Kłodzku - do 108 km/h, w Jeleniej Górze do 76 km/h, a w Bielsku-Białej do 94 km/h.
Silne porywy odnotowano też na nizinach. Na Śląsku zarejestrowano podmuchy do 68 km/h, a nad morzem dochodziły do 72 km/h.
Silny wiatr będzie dokuczał jeszcze w środę. Później czeka nas spokojniejsza i wciąż ciepła aura. Zobacz prognozę pogody na pięć dni.
Autor: ao/map / Źródło: tvnmeteo.pl