"Moje wnętrzności ze mnie wychodzą". Tasiemiec wypełzł z ciała amatora sushi

Tak wygląda tasiemiec
Tak dochodzi do zakażenia człowieka przez amebę
Źródło: Arch. TVN24
Amator sushi z Kalifornii trafił do szpitala z ponad półtorametrowym okazem tasiemca w torbie. Jak się okazało, pasożyt wcześniej "wyszedł" z jego ciała.

Lekarz Kenny Banh z oddziału ratunkowego w kalifornijskim Fresno był sceptyczny, gdy 30-letni mężczyzna wszedł do szpitala z zapytaniem o sposoby leczenia pasożytów. Tak było do czasu, kiedy pacjent otworzył plastikową torbę, ukazując wielkiego pasożyta owiniętego w papier toaletowy.

Myślał, że to kawałek jelita

Pacjent powiedział lekarzowi, że podczas ataku krwawej biegunki spojrzał w dół i pomyślał, że zwisający z tyłu element to kawałek jego jelita. Kiedy mężczyzna za nie pociągnął zrozumiał, że to "coś" się rusza, więc musi być robakiem.

- To było jak: "o mój Boże, moje wnętrzności ze mnie wychodzą!" - relacjonował lekarz opowieść pacjenta. - Podniósł to coś, spojrzał na nie, a ono zaczęło się ruszać - dodał Banh. Skwitował, że ostatecznie koncepcja robaka była lepsza niż ta pierwsza, która zakładała, że wnętrzności mężczyzny zdecydowały się na ewakuację.

- Tasiemiec najwyraźniej jeszcze się wił, kiedy był wsadzany do torby, ale zmarł w trakcie transportu - powiedział Banh.

ZOBACZ > Tasiemiec uzbrojony, nieuzbrojony, bąblowcowy – objawy i leczenie

Przyczyną były ryby

Tasiemiec miał 1,67 metra długości. Pacjent otrzymał w szpitalu pigułkę na odrobaczanie.

Lekarz powiedział, że mężczyzna rzekomo odczuwał dyskomfort przez kilka ostatnich miesięcy. Dodatkowo przyznał, że miał w zwyczaju jadać codziennie surową rybę, a dokładnie - sashimi z łososiem.

Cała sytuacja wydarzyła się w sierpniu, ale wyszła na światło dzienne dopiero w ostatnim tygodniu, w wyniku rozmowy Banh'a z dziennikarzem, tworzącym medyczne podcasty.

- Po wszystkim pacjent na zawsze wyrzekł się sushi - przekazał Banh.

Jesteśmy narażeni na pasożyty

W styczniu 2017 roku agencja federalna Stanów Zjednoczonych wydała ostrzeżenie o podwyższonym ryzyku wystąpienia larw pasożytniczych w łososiu pochodzącym z wód Oceanu Spokojnego. Larwy te mogą przerodzić się w tasiemce.

Gotowanie zabija te maleńkie larwy. Surowe mięso ryby, które wykorzystywane jest do sushi, powinno zostać wcześniej zamrożone, aby zabić takie pasożyty. Jeśli mięso jest źle przygotowane larwy mogą przeżyć, a następnie trafić do naszego układu pokarmowego.

Autor: amm, ao/aw / Źródło: theguardian.com

Czytaj także: