W weekend rozpoczęły się mistrzostwa w puszczaniu latawców w chińskiej prowincji Zhejiang. Na niebie można było między innymi powidziwiać podniebny taniec latawców w wykoniu sześcioosobowego zespołu z Szanghaju.
Podczas zawodów ma się odbyć w sumie 13 różnych pokazów. W zawodach uczestnicy mogli stanąć w szranki wyłącznie ze swoim latawcem. Puszczone na wietrze - goniły się, wirowały, nurkowały, a ich ruchy przypominały wesoły pląs baletnic.
Członkowie zepołu puszczającego latawce wykazywali się gładkością i płynnością ruchów, które pozostawały ze sobą w pełnej harmonii.
- Powietrzny balet w ich wykonaniu był bardzo dobry. Zastosowane techniki również. Wyglądało to tak, jakby latawce ożyły – powiedział jeden z widzów.
Idalna technika i świetna konstrukcja
Chociaż podniebny balet wyglądał wspaniale, członkowie zespołu z Szanghaju musieli sporo się namęczyć, aby zsynchronizować wszystkie ruchy. Idealny taniec latawców zależy nie tylko od precyzyjności i doświadczenia osoby, która go puszcza, ale i jego konstrukcji.
- Jeśli jedna osoba popełni błąd, może ona zepsuć cały układ. Kiedy liny zaczną się plątać, wszystkie latawce spadną i trzeba będzie zacząć od nowa. Mamy wysokie wymagania od członków zespołu – mówi lider zespołu z Szanghaju.
Latawiec wywodzi się z Chin
Latawiec powstał właśnie w Chinach kilkaset lat przed naszą erą. Cesarze wykorzystywali je do celów wojennych – puszczane w stronę nieprzyjaciela miały siać postrach w jego szeregach. Konstruowane z listewek bambusowych i papieru ryżowego przypominały wyglądem smoki. Ich przerażający wygląd potęgowały jaskrawe kolory, na które je malowano.
Z Chin powędrował do Korei, Japonii, Malezji, a potem przez Indie i Birmy do krajów arabskich i Afryki Północnej. Do Europy dotarł dopiero w XIV wieku.
Autor: usa//aq / Źródło: Reuters TV