Dojazd do najsłynniejszego miasta Inków został odcięty po ulewnych opadach deszczu. Woda osłabiła strukturę urwiska, co spowodowało potężną lawinę. Służby pracują nad oczyszczeniem drogi, usiłując rozłupać zalegające na drodze kilkumetrowe głazy. Do ukończenia prac porządkowych każdy chętny do oglądania miasta musi pokonać dwukilometrowy spacer na szczyt.
Lawina skał i błota osunęła się na jedyną drogę dojazdową do XV-wiecznego miasta w piątek na wysokości dwóch kilometrów poniżej szczytu. Największą przeszkodą była wysoka na 5 m i szeroka na 7 metrów skała, którą robotnicy starali się rozłupać na mniejsze fragmenty.
Spacerem pod "górkę"
Do ukończenia prac porządkowych dostęp do starożytnych ruin jest możliwy jedynie na piechotę liczącym dwa kilometry w górę szlakiem. Nad bezpieczeństwem podążających szlakami turystów czuwają policjanci, ratownicy i przewodnicy. Ich pracę koordynuje dowódca miejscowego oddziału policji Juvenal Cereceda.
Potężne osuwisko uniemożliwia dojazd licznych autokarów z turystami. Machu Picchu (w tłumacz. stary szczyt) liczy się ogromnym zainteresowaniem jako najlepiej zachowane miasto wzniesione przez kulturę Inków. Znajduje się w odległości 112 kilometrów od Cuzco, stolicy regionu o tej samej nazwie. Wzniesiono je na wysokości 2090-2400 m n.p.m pomiędzy Wayna Picchu i Machu Picchu w Andach Peruwiańskich.
Cywilizacyjna duma
Zbudowano je za panowania jednego z najwybitniejszych władców imieniem Pachacuti Inca Yupanqui w II połowie XV wieku. Pełniło funkcję głównego centrum ceremonialnego, gospodarczego i - w razie potrzeby - obronnego.
Jest przykładem sprytu cechującego Inków - skalne tarasy uprawne pozwalały na wyżywienie wszystkich jego mieszkańców. To także przykład inżynieryjnego kunsztu cywilizacji - wykuty w kamieniu długi na 749 m kanał nawadniał okoliczne pola i pełni swoją rolę do dziś dzień.
Autor: mb / Źródło: Reuters TV