Pracownicy zoo we Władywostoku musieli rozdzielić nowo narodzonego lamparta amurskiego od jego temperamentnej matki. Młode oddano pod opiekę psu rasy golden retriever.
- Zdecydowaliśmy się na zabranie kocięcia tylko ze względu na zachowanie jego matki, Alain, która zjadła troje wcześniej urodzonych młodych. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czemu to się stało. Postanowiliśmy jednak nie ryzykować życia kolejnego dziecka - powiedział weterynarz zoo Wiktor Agafionow.
Przybrana matka, Tessa, obecnie ma czworo swoich szczeniąt, jednak jest w stanie karmić jeszcze jedno młode.
Jej pomoc jest niezbędna do tego, by lamparciątko przetrwało. Na dalekim wschodzie Rosji lamparty amurskie są krytycznie zagrożone wyginięciem. Na wolności żyje zaledwie około 19-26 osobników tego gatunku.
Trzech muszkieterów
Pracownicy zoo również bardzo angażują się w wychowanie kocięcia. Podają mu mleko psiej matki, glukozę oraz inne substancje odżywcze niezbędne do przetrwania lamparta. W ciągu trzech tygodni młode podwoiło swoją masę oraz wielkość. Obecnie próbuje jeść mięso królika.
Podczas gdy kot przerósł już młode golden retrievery, pracownicy zoo zostali zmuszeni do znalezienia mu innych towarzyszy zabaw oraz do wprowadzenia w koci świat.
Zoo odnalazło dwóch innych przedstawicieli wielkich kotów. Jednym jest lew, a drugim tygrys. Oboje mają po pół miesiąca i są podobnych rozmiarów co lampart. Jak mówił Agafionow, pomimo że wszystkie zwierzęta należą do wielkich kotów, ich zachowania są zupełnie inne. Tygrys jest spokojniejszy, z kolei lew (Astra) zazwyczaj biega i chce się bawić. Je, śpi, skacze, a potem ponownie zapada w sen.
Owczarek potrzebny od zaraz
Aby zapoznawać zwierzęta ze sobą, pracownicy zoo oddali trzy kocięta pod opiekę owczarka środkowoazjatyckiego, który jest wystarczająco silny i łagodny, by poradzić sobie z maluchami.
- Zadecydowaliśmy, że lampart jest wystarczająco grzeczny i towarzyski, żeby mógł mieć za przyjaciela psa. Owszem, powinien również być podobnych rozmiarów i mieć podobny charakter. W tym przypadku owczarki są dobrymi kandydatami, więc wybraliśmy właśnie jego, z dobrym rodowodem i dobrą krwią - wytłumaczył wybór towarzysza dla lamparciątka dyrektor placówki Siergiej Asnowin.
Zobacz cały film z kotami w roli głównej
Autor: ao/map / Źródło: Reuters