Znaczna część masek antysmogowych, które zbadał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie przeszła testów w laboratorium. Oznacza to, że nie chronią przed smogiem - podkreślił UOKiK w komunikacie. Wobec przedsiębiorców, którzy wprowadzili te produkty do obrotu, urząd ma zamiar wszcząć postępowania. Kary mogą sięgać 100 tysięcy złotych.
Maski antysmogowe mają chronić przed działaniem szkodliwych substancji znajdujących się w powietrzu. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, czy możemy mieć zaufanie do tych produktów. "Wyniki nie są dobre" - czytamy w komunikacie.
Nie wszystkie maski nas chronią
Maski antysmogowe, fachowo nazywane półmaskami filtrującymi, do kontroli wytypowali inspektorzy Inspekcji Handlowej w czwartym kwartale 2018 roku. Pobrano je z 13 sklepów i hurtowni w pięciu województwach. Łącznie ocenie poddano 21 modeli: sześć tylko pod kątem oznakowania, a 15 wysłano do laboratorium Centralnego Instytutu Ochrony Pracy (CIOP). Tam zostały zbadane pod względem: oporu wdechu, przenikania mgłą oleju parafinowego i przecieku wewnętrznego.
Eksperci w laboratorium mieli zastrzeżenia do sześciu masek, przy czym cztery nie spełniły jednego parametru, a dwie - aż dwóch.
Dwie maski nie przeszły badania na opór wdechu. Dwie kolejne wypadły słabo, gdy sprawdzano ich odporność na przenikanie mgłą oleju parafinowego. To oznacza, że zanieczyszczenia znajdujące się w powietrzu łatwo zniszczyłyby filtr. Ostatnie dwie maski wypadły najgorzej, ponieważ nie spełniły aż dwóch z trzech badanych parametrów: nie przeszły testów na przenikanie mgłą oleju parafinowego i przeciek wewnętrzny. Inaczej mówiąc, były nieszczelne i miały słaby filtr.
Źle oznakowane, braki w informacjach
Jak podkreśla UOKiK, przedsiębiorca, który sprzedaje maski musi zadbać, by były one odpowiednio oznakowane i przeszły badania w akredytowanym laboratorium na terenie Unii Europejskiej. Taka procedura kończy się wystawieniem tak zwanej deklaracji zgodności.
Spośród sprawdzonych przez urzędników 21 masek, 11 było źle oznakowanych. Brakowało danych producenta lub informacji o tym, czy jest to maska jedno- czy wielorazowa. W dziewięciu przypadkach problematyczna była deklaracja zgodności - brakowało jej, nie miała wszystkich danych lub została wystawiona przez nieuprawniony podmiot.
UOKiK planuje wszcząć osiem postępowań wobec przedsiębiorców, którzy wprowadzili do obrotu sześć masek, które nie przeszły testów w laboratorium oraz dwóch, które były źle oznakowane, a ich producenci dobrowolnie tego nie poprawili.
Postępowania mogą zakończyć się nakazem wycofania wadliwych masek i powiadomieniem o tym konsumentów. Zgodnie ze zmienionymi przepisami, mogą zostać nałożone kary finansowe do 100 tysięcy złotych, jeśli producent lub importer wprowadzili maski niezgodne z wymaganiami na polski rynek po 19 lipca 2018 roku.
Jak wybrać maskę antysmogową?
UOKiK doradza, na co zwrócić uwagę przy kupowaniu maski antysmogowej. Należy sprawdzić oznaczenia:
CE - producent deklaruje, że maska spełnia wszystkie wymagania techniczno-prawne,
FFP1, FFP2, FFP3 - to klasa ochrony filtra, gdzie jedynka oznacza najsłabszą ochronę, a trójka - najwyższą;
NR - to półmaska jednorazowego użytku, nie powinniśmy zakładać jej ponownie i nosić dłużej niż osiem godzin;
R – to półmaska wielokrotnego użytku;
D - taka półmaska pozytywnie przeszła badanie na zatkanie pyłem dolomitowym, warto z niej skorzystać, jeśli planujemy przez dłuższy czas pracować w zapylonym pomieszczeniu, np. podczas remontu.
Autor: dd//rzw / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock