Mały zawór unieruchomił rakietę. Gra idzie o miliardowy kontrakt

Rakieta Antares to najnowszy wynalazek prywatnej firmy Orbital Sciences Corp. Jej głównym zadaniem ma być wynoszenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną ładunków, a w przyszłości także astronautów.

Jej próbny lot miał odbyć się wczoraj. Powinna była wystartować z kosmodromu Wallops Flight Facility w stanie Virginia o godzinie 23.00 naszego czasu i wynieść na orbitę ziemską kapsułę z próbnym ładunkiem. Jednak 12 minut przed uruchomieniem silników NASA wykryła usterkę i anulowała lot.

Przy próbie startu okazało się, że zawór, odpowiadający za chłodzenie silnika nie spełniał swojej roli. Groziło to przegrzaniem silnika, uszkodzeniem innych elementów, a w najgorszym wypadku - wybuchem rakiety.

Kolejny lot próbny zaplanowano na najbliższy piątek, na godzinę 23.00 naszego czasu. Nie ma jednak pewności, czy maszyna wystartuje, bo meteorolodzy zapowiadają pogorszenie pogody. Ma silnie wiać, nie wykluczone jest pojawienie się burz.

Jeśli lot próbny powiedzie się, firma Orbital Sciences Corp ma szansę jeszcze w tym roku podpisać kontrakt z NASA. Opiewa na 1,9 mld dol. Za tą kwotę Orbital Sciences Corp zobowiąże się dostarczać ładunki na ISS.

Podobny kontrakt, na sumę 1,6 mld dol. podpisały już z NASA dwie inne prywatne firmy: Space X i Space Exploration Technologies. Dostarczył na Międzynarodową Stację Kosmiczną dwa spośród 12 zakontraktowanych ładunków.

Orbital Sciences Corporation, który stara się o kontrakt, od lat produkuje dla NASA wszystko, co agencja kosmiczna wystrzeliła w kosmos. Dotychczas zbudowała setki pojazdów, rakiet, a samych satelitów, które NASA umieściła na orbicie, od 1982 roku zbudowała ponad 170. Firma produkuje zarówno dla naukowców, jak i dla wojska, mając dostęp do najnowszych technologii.

Autor: mb,mm/rs / Źródło: NASA