Chińczycy już kilka dni wcześniej szykowali się do wielkiej parady z okazji 70. rocznicy zakończenia wojny chińsko-japońskiej, która odbywa się w czwartek. Żeby było bez zakłóceń, wojsko chińskie zatrudniło... makaki. Małpy strącały z drzew prasie gniazda.
Praca makaków miała zminimalizować ryzyko zderzenia samolotów armii chińskiej z ptakami podczas parady i w czasie prób powietrznych. Im mniej ptaków na drzewach wokół lotniska, tym mniejsze niebezpieczeństwo katastrofy.
Makaki są świetnie wyszkolone w kierunku strącania ptasich gniazd. Dziennie potrafią zrzucić ich nawet 60.
- W kwietniu ubiegłego roku kupiliśmy dwie małpy w prowincji Henan. Już po miesięcznym treningu wspaniale opanowały umiejętność strącania z drzew ptasich gniazd. Później do zespołu demontującego legowiska dołączyły jeszcze trzy inne makaki - mówi przedstawiciel chińskiego lotnictwa Wang Mingzhi.
Do odpędzania ptaków z lotniska i jego strefy powietrznej wojsko wykorzystuje też sokoły. W pobliżu portu lotniczego obowiązuje też zakaz puszczania latawców, balonów i sportowych gołębi. Na czas parady lotnisko będzie zamknięte na trzy godziny.
Wojna chińsko-japońska
Chińczycy w czwartek z wielką pompą świętowali 70. rocznicę zwycięstwa nad japońską armią. Wojna chińsko-japońska, nazywana też II wojną chińsko-japońską, trwała w latach 1937-45. Rozgrywała się między Republiką Chińską a Cesarstwem Wielkiej Japonii. Rozpoczęła się przed wybuchem II wojny światowej i zakończyła kapitulacją Japonii w wojnie na Pacyfiku.
Autor: mar/kka / Źródło: huffingtonpost.com