O godzinie 19.18 naszego czasu naukowcy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) odebrali sygnał zwrotny od sondy Rosetta, oddalonej od Ziemi prawie 700 mln km. To pierwszy "znak życia" po dwóch latach stanu hibernacji. Sonda kieruje się prosto w stronę komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko, której pierwsze zdjęcia wyśle w maju, a w listopadzie po raz pierwszy w historii dokona zrzutu lądownika na jej powierzchnię.
Potężne anteny zlokalizowane w USA i w Australii odebrały sygnał od Rosetty o godzinie 18.18 GMT (19.18 naszego czasu) i przesłały go do Europejskiego Centrum Operacji Kosmicznych, mieszczącego się w niemieckim mieście Darmstadt.
Dzięki misji tej sondy naukowcy będą mogli monitorować zmiany zachodzące na powierzchni jądra komety, która zbliża się do Słońca. - Wchodzimy na zupełnie nowy poziom badań kosmosu - podkreśla Alvaro Gimenez, szef pionu naukowego zajmującego się robotyką i eksploracją kosmosu.
Sześć godzin rozgrzewki
W obecnej chwili sonda znajduje się "zaledwie" 673 mln km od Słońca, dzięki czemu odbiera wystarczającą ilość energii słonecznej niezbędnej do działania. Naukowcy wybudzili ją ze snu o godzinie 11.00 polskiego czasu, aktywując komputer na jej pokładzie.
Przez pierwszych sześć godzin Rosetta rozgrzewała urządzenia, które znajdują się na jej pokładzie, dzięki czemu m.in. podniosła się temperatura mikroprocesorów służących do nawigacji. W ostatniej fazie "rozgrzewki" Rosetta skierowała swoją główną antenę na Ziemię, by rozpocząć nadawanie sygnałów i przesyłać dane.
Zdjęcia z podróży już w maju
Pierwszych zdjęć komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko naukowcy spodziewają się w maju. Wtedy Rosetta będzie od niej oddalona o około 2 mln km. Według obliczeń w sierpniu powinna znaleźć się na tyle blisko, by móc rozpocząć zaplanowane na 2 miesiące mapowanie. Sonda wykona wtedy pomiary m.in. pola grawitacyjnego obiektu, szacując dokładny kształt i masę. Dzięki stworzeniu dokładnej mapy powierzchni naukowcy będą mogli wybrać najlepszą lokalizację do zrzucenia 100-kilogramowego lądownika Philae (zaplanowanego na 11 listopada). Będzie to pierwsza w historii próba lądowania próbnika na powierzchni komety.
Dwuletnia drzemka po 10 latach lotu
Rosetta została wysłana w przestrzeń kosmiczną w 2004 roku, by śledzić kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Podczas trwającej niemal 10 lat misji sondzie udało się trzy razy przelecieć obok Ziemi i raz w pobliżu Marsa. Po drodze napotkała również dwie asteroidy: Steins i Lutetia.
W połowie 2011 roku sonda została wprowadzona w stan hibernacji. Znajdowała się wtedy 800 mln km od Słońca, blisko orbity Jowisza. Cały jednak czas Rosetta podążała w kierunku centrum Układu Słonecznego.
Autor: kt,mb/mj,map / Źródło: ESA, BBC
Źródło zdjęcia głównego: ESA