Lód nie jest bezpieczny - alarmują ratownicy. Mimo nocnych przymrozków, temperatura w ciągu dnia przekracza zero i lód topnieje. Ten proces przyspiesza jeszcze bezchmurne niebo i promienie słoneczne. Trzeba pogodzić się z tym, że zima dobiega końca.
Wielkimi krokami zbliża się wiosna, a temperatura powoli rośnie. W piątek możemy spodziewać się już 6 st. C, a w świąteczny weekend nawet 9 st. C. Lód skutecznie osłabiły promienie słoneczne i duża wilgotność powietrza, teraz dojdą opady deszczu i śniegu, które dodatkowo wpłyną na jego grubość.
Nocne przymrozki wcale nie wiążą lodowej tafli, kiedy zaraz po nich temperatura w ciągu dnia staje się dodatnia. Lód jest kruchy i słabo związany.
Zaczyna się od brzegu
Trzeba pamiętać - lód zamarza i odmarza od brzegu, a jego pokrywa zmienia się w zależności od warunków atmosferycznych. W ciągu ostatnich kilku dni niebo nad prawie całą Polską było czyste, mocno świeciło słońce. Pod wpływem słonecznych promieni i wiatru tafla lodu "szpilkuje", czyli zwarta do tej pory krystaliczna struktura zaczyna dzielić się na pionowe, wąskie, długie kryształy. Tworzą one tak zwany szpilki - taki lód nawet mimo dużej grubości jest bardzo słaby i niebezpieczny. W ciągu najbliższych kilku dni wrócą nad Polskę opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Są one o tyle niebezpieczne, że w ciągu dnia opady będą topnieć. Wtedy na lodzie pojawia się dodatkowa warstwa przesyconego wodą i powietrzem lodu, który źle zamarza. Taka warstwa nazywana jest szarym lodem lub śniegolodem. Część wody przenika jednak przez tę warstwę i wnika głęboko w lodowe szczeliny i pęknięcia, dodatkowo osłabiając warstwę. Na zwartość lodu silnie oddziaływuje też wilgotność powietrza. Wkraczający nad Polskę niż niesie ze sobą ogromne masy wilgotnego powietrza. W czwartek prognozowana jest wilgotność rzędu od 70 do nawet ponad 90 proc. Podczas dużej wilgotności osiadły na tafli śnieg w szybkim tempie przemięka i osiada na czarnym lodzie.
Nie wchodzić na lód
Najważniejszym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo lodu jest jego grubość. Przyjmuje się, że bezpieczna jest jego 12-centymetrowa warstwa na tafli jeziora. Poniżej tej wartości nie powinno się wchodzić na lód! Jak podaje portal mazury.info.pl, 7-centymetrowa warstwa czarnego, czyli świeżego i krystalicznego lodu jest - co prawda - w stanie utrzymać pojedynczego człowieka, ale jest na tyle cienka, że nie wolno po nim chodzić. Na co najmniej 10-centymetrowej warstwie lodu mogą już wędkować doświadczeni wędkarze. Mowa tutaj jednak o lodzie czarnym, czyli w najmniejszym stopniu przesycony opadami. Taka zbita tafla tworzy się tylko w czasie silnego, trwającego nieprzerwanie kilka dni mrozu.
Autor: pk/mj / Źródło: tvnmeteo.pl, mazury.info.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock