Dwa młode lisy porzucone w brytyjskim miasteczku przez matkę potrzebują leczenia. Organizacja, która zajmuje się nimi, chce później wypuścić je do naturalnego środowiska - miasta. Wywołała tym samym debatę nt. lisów żyjących w miastach.
W miastach Wielkiej Brytanii pojawiły się w latach 40-tych. Lisy rude zadomowiły się dość szybko. Zwierzęta żywią się śmieciami i małymi gryzoniami jak myszy. Obecnie w rejonach miejskich żyje ich ok. 40 tys.
Teraz dwa z nich - młode znalezione w alejce miasteczka Tunbridge Wells, potrzebują pomocy. Porzuciła je bowiem matka, a liski o imieniu Button i Tawny są w stanie krytycznym. Organizacja Fox Project rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na ich leczenie. Później aktywiści chcą wypuścić je na wolność - na ulice miasta.
Kim jest rudy lis?
Zdarzenie wywołało dyskusję na temat lisów mieszkających w miastach. Ogarnęła z początku lokalne media, potem rozprzestniła się również na te na szczeblu krajowym.
Czy zwierzęta zagrażają ludziom? Jakie choroby roznoszą? Czy należy je chronić czy tępić? Czy lis rudy to nieszkodliwy rezydent miasta, czy może niebezpieczny drapieżnik? - pytają brytyjscy dziennikarze.
Obróńcy tych zwierząt twierdzą, że lisy wpasowały się w miejski ekosystem - tępią szkodniki, jakimi są myszy czy szczury i nie zagrażają ludziom w inny sposób, niż dziko mieszkające na ulicach psy. Aktywiści z Fox Project wierzą, że rozprzestrzenianie informacji na temat rudego lisa pomoże ludziom zrozumieć ich nieszkodliwą naturę.
"Giną? Niech wracają do lasu"
Niektórzy z nich wskazują nawet na to, że to właściwie człowiek szkodzi temu gatunkowi. Przytaczają statystyki - w Wielkiej Brytanii rocznie pod kołami samochodów w mieście ginie ok. 8 tys. lisów.
Przeciwnicy funkcjonowania tych zwierząt w miejskich realiach mówią właśnie o chorobach i szkodach wywoływanych przez niechcianego gościa leśnego. Rude lisy ich zdaniem to niebezpieczny gatunek, który należy przenieść z powrotem do lasu.
Autor: ar/ŁUD / Źródło: Reuters