Oto pasażer na gapę. Chciał skorzystać z uroków wodnych kąpieli, trafił na plecy... aligatora. Przedstawiamy szopa pracza w obiektywie Richarda Jones'a.
W marcu tego roku informowaliśmy Was o sprytnej łasicy, która podróżowała za plecach dzięcioła. W ostatnich dniach amerykańskie media obiegło zdjęcie przedstawiające... szopa pracza płynącego na aligatorze.
Zdjęcie ssaka z rodziny szopowatych opublikował portal wftv.com. Jak podaje, wysłał je Richard Jones, który w sobotę spacerował z rodziną nad rzeką Oaklawaha (Floryda). Syn mężczyzny chciał tego dnia oglądać aligatory. Kiedy podszedł bliżej wody, w trawach dostrzegł szopa pracza. Zwierzę chciało wskoczyć do wody, jednak nie udało się. Trafiło na plecy aligatora.
Zdjęcie życia
Richard Jones chwycił za aparat i uwiecznił moment. Miał wiele szczęścia, bo podróż na drapieżniku trwała zaledwie kilka sekund. Aligator zanurkował, a szop był zmuszony sam przepłynąć na brzeg.
- Bez kontekstu całej tej sytuacji, można by pomyśleć, że szop naprawdę rozgościł się na grzbiecie aligatora i przemierzał na nim rzekę przez dłuższy czas - opisywał amerykańskiemu portalowi sytuację autor zdjęcia.- To zdecydowanie zdjęcie życia - dodał Jones.“Let’s cruise, baby!” - Florida man snaps picture of raccoon riding a gator: http://t.co/Y9WWzL2xvD via @WFTV pic.twitter.com/AR1E7ZTwZN— WPTV (@WPTV) czerwiec 14, 2015
Aligator na Mazurach
O ile widok szopa w Polsce bywa niekoniecznie zaskakujący, o tyle spotkanie z aligatorem nie należy do codziennych. W lutym 2011 roku w okolicach Ostródy znaleziono zamarzniętego aligatora. Specjaliści próbowali rozwiązać zagadkę, skąd się wzięło tam to zwierzę.
Autor: PW/mk / Źródło: Twitter.com, wftv.com