Jezioro Mountain Lake czasy świetności ma już za sobą. I to nie tylko dlatego, że od czasu nakręcenia tam kultowego filmu "Dirty Dancing" minęło prawie 30 lat. Po prostu wysycha. Ma jednak szansę na odrodzenie.
Lato, miłość, a w tle Mountain Lake. Skąd my to znamy? Z kultowego filmu "Dirty Dancing". Scena, w której Jennifer Grey (filmowa Baby) skacze w wodzie na Patricka Swayze (Johnny Castle), trenując popisowy numer do występu tanecznego, przeszła do historii kinematografii jako jedna z najbardziej zmysłowych (patrz zdjęcie powyżej).
Jezioro integralną częścią filmu
Nad Mountain Lake rok w rok przyjeżdżają tysiące fanów słynnego "Dirty Dancing". Próbują odgrywać kultową scenę miłosną (choć faktycznie kręcono ją w Lake Lure, w Karolinie Północnej) i zwiedzają ośrodek, w którym nakręcono film. Niestety, coraz częściej spotykają się z rozczarowaniem. Zamiast tafli wody czeka na nich brunatno-czerwony dół tylko częściowo wypełniony wodą.
Poziom tafli Mountain Lake wahał się dramatycznie w ciągu ostatnich 30 lat od nakręcenia filmu. Najpierw spadł w 1999 roku i powrócił do swoich normalnych poziomów w roku 2003. W roku 2006 poziom wody ponownie obniżył się, a jezioro całkowicie wyschło na kilka dni, pozostawiają martwe i gnijące ryby na dnie. Od 2008 do 2012 roku zbiornik pozostawał w większości suchy.
Jedyny taki zbiornik na świecie
Powód takiego stanu rzeczy jest dość prosty. W Mountain Lake jest kilka otworów, które co jakiś czas odprowadzają wodę. Według prof. Jona Cawly'ego z Roanoke College, to jedyne jezioro na świecie, które doświadcza tego rodzaju procesów: wysychania i nabieranie wody.
- Jezioro ma wyjątkowy system kanalizacyjny. Opróżniając się, dokonuje samooczyszczenia, a nabierając wody staje się większe i głębsze - mówi naukowiec.
Pojawia się i znika
W korytarzach filmowego hotelu Mountain Lake Lodge wiszą czarno-białe zdjęcia (z 1800 r.) kobiet ubranych w kapelusze i długie suknie, pływających łódką po jeziorze wzdłuż ściany budynku. Natomiast w 2008 roku na dnie jeziora (gdy poziom jego wody spadł) znaleziono kości człowieka, który zaginął podczas nocnego rejsu połowowego w 1921 r. Niedopałek jego papierosa nadal tam był.
Ośrodek stara się edukować swoich gości w celu zminimalizowania wykorzystania wody z jeziora. W 2013 r. lokalna firma przeprowadziła duży projekt budowlany aby ustabilizować poziom tafli. Zasypała niektóre otwory odprowadzające m.in. kamieniami. Na nic się to zdało. W kolejnym roku odkryto nową dziurę, z której dziennie ubywało 4,5 tys. metrów sześciennych wody. Nie tylko Mountain LakeCiekawostką ekologiczną jest też inny słynny akwen - Jezioro Aralskie. Kiedyś było jednym z czterech największych jezior na świecie. Miejscowi nazywali je również morzem. Dzisiaj powierzchnia Jeziora Aralskiego jest mniejsza aż o 75 proc. Międzynarodowi darczyńcy oferują 3 miliardy dolarów na pomoc w ratowaniu słonego zbiornika wodnego. Region w pobliżu jeziora zamienił się w obszar klęski ekologicznej w wyniku radzieckich pomysłów irygacyjnych z lat 60.
Autor: mar/map / Źródło: theguardian.com