Stado krów biegało po jednym z boliwijskich miast. Jak relacjonowały służby, zwierzęta stanowiły poważne zagrożenie. - Było widać, że nie czuły się swobodnie i mogły zaatakować każdego - mówili policjanci.
Kilkanaście krów biegało w środę po Santa Cruz de la Sierra w Boliwii. Zwierzęta biegały samopas kilka godzin, zanim ostatecznie udało się je schwytać.
"Mogły zaatakować każdego"
Na nagraniu z telefonu komórkowego widać, jak jedna z krów wpada na dziecko. Według doniesień, stado zraniło co najmniej cztery osoby. Na szczęście nikt nie zginął.
- Byli ranni. Te zwierzęta stanowiły prawdziwe zagrożenie dla życia mieszkańców, osób dojeżdżających do pracy i każdego, kto znajdował się w tym czasie w centrum miasta. Było widać, że zwierzęta nie czuły się swobodnie i mogły zaatakować każdego - mówił Johnny Fernandez, który uczestniczył w akcji zatrzymania stada.
Służby i mieszkańcy schwytali aż 17 krów. Nie wiadomo, skąd uciekły, ani jak dotarły do miasta.
Autor: kw / Źródło: Reuters