W niewielkiej niemieckiej miejscowości w ciągu półtora miesiąca zniknęło aż 30 kotów. Mieszkańcy zaczynają podejrzewać, że za zniknięciami stoją porywacze kotów, którym zależy na pięknym futrze zwierzaków.
W miejscowości Hildburghausen w Turyngii w ciągu minionych sześciu tygodni zniknęło już 30 kotów. Wszystkie mogły poszczycić się pięknym futrem, stąd podejrzenie, że za ich zniknięciem stoi mafia polująca na zwierzaki dla ich futra.
Kot-kolwiek widział, ktokolwiek wie
- Niektóre z nich są bezpańskie, jednak inne stanowią część czyjejś rodziny - przypominają Anja i Rene Theobald, którzy stracili pupila.
Ich kot Hektor przepadł bez śladu, a właściciele zamartwiają się od wielu dni. Nie chcą uwierzyć w to, że ich pociecha może do nich nie wrócić.
- Każdego dnia liczymy na to, że po prostu podbiegnie do drzwi. Wróci do domu - powtarzają. - Dla nas jest jak drugie dziecko - dodała Anja.
Blady strach padł na właścicieli kotów, jednak wielu z nich już straciło czworonoga. Kaethe Mitz jest jedną z trzydziestu osób, których kot z dnia na dzień zapadł się pod ziemię.
- To naprawdę jest jak utrata dziecka - komentuje Mitz. - Okno w piwnicy zawsze jest otwarte na wypadek, gdyby kot wrócił. Myślę, że pewnego dnia wróci - zarzeka się.
Przypadek czy przestępczość?
Niestety, z każdym zaginionym futrzakiem panika narasta. Policjanci podejrzewają, że za zniknięciami może stać zorganizowana siatka porywaczy zwierząt, którzy skórują koty dla ich pięknego futra. Takie futro świetnie nadaje się do produkcji ubrań niskiej jakości.
- Podejrzewam, że to właśnie to, ale chciałabym się mylić - stwierdza Anja Theobold. - Lecz to przecież nie może być zbieg okoliczności, że w tym samym czasie mamy tu tyle zaginięć - dodaje.
Nie tylko policja i właściciele podejrzewają, że to nie przypadek. Marina Kirchner ze Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami w Hildburghausen mówi:
- Mafia to mocne słowo, ale jesteśmy zdania, że może być na miejscu.
I chociaż na tę chwilę brakuje dowodów na to, że za zniknięciami stoi przestępczość zorganizowana, to część właścicieli pogodziła się już ze stratą. Inni nie tracą nadziei.
Autor: sj / Źródło: ENEX