Europa i Rosja połączyły siły. Wspólnie prowadzą projekt ExoMars. W poniedziałek wystrzelono w kosmos rakietę, która za siedem miesięcy doleci do Marsa. Naukowcy pokładają w nowej misji wielkie nadzieje.
Z kosmodromu Bajkonur na południu Kazachstanu w poniedziałek o godzinie 10.31 czasu polskiego wystartowała rakieta. Jest częścią wspólnego projektu ExoMars, prowadzonego przez Europejską Agencję Kosmiczną ESA i Rosyjską Agencję Kosmiczną Roskosmos. Pierwsze zadanie rakiety jest takie, żeby w siedem miesięcy dolecieć do Marsa.
Naukowcy chcą zbadać Czerwoną Planetę, aby jak najszybciej wysłać na nią człowieka.
- Jestem pewny, że za 20-30 lat przyjdzie taki moment, kiedy wyślemy człowieka na Marsa - powiedział Thomas Reiter z ESA.
Dwie sondy
W całej rakiecie znajdują się dwie sondy: TGO i Schiaparelli, które jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozdzielą się 16 października. Od tego momentu rozpocznie się badanie Marsa.
TGO ma wejść w orbitę Marsa 19 października i będzie krążyć wokół planety na wysokości około 400 km nad powierzchnią. Misja tej sondy ma trwać pięć lat. Głównym celem będzie badanie metanu w atmosferze Marsa. Na Ziemi gaz ten produkują mikroorganizmy i inne organizmy żywe. Specjaliści chcą wiedzieć, czy metan na Marsie pochodzi jedynie z wybuchów wulkanów, czy jednak kryje się gdzieś jakieś życie na tej planecie.
TGO będzie miał dodatkowo za zadanie wybrać odpowiednie miejsce do osadzenia na powierzchni Czerwonej Planety lądownika, który znajduje się na sondzie Schiaparelli. Lądownik pojawi się na powierzchni Marsa w 2018 roku i będzie prowadził wiercenia.
Europejska Agencja Kosmiczna ESA zainwestowała w projekt 1,3 miliarda euro.
Autor: AD/jap / Źródło: space.com, ESA
Źródło zdjęcia głównego: ESA