Wieje w Europie za sprawą niżu Klaus, którego centrum zalega nad Morzem Norweskim. Objął on swoim zasięgiem północno-zachodnią i północną Europę. Obejmie w najbliższych godzinach zachodnią Polskę i kraje nadbałtyckie.
Obecnie silne porywy wiatru odnotowywane są w Szkocji na Cairngorm (1245 m npm) - ponad 160 km/h Na obszarach Wielkiej Brytanii niżej położonych porywy dochodzą do 110 km/h Mocno wieje na Wybrzeżu Norweskim do 140 km/h. Na niemieckim wybrzeżu Morza Północnego porywy osiągają 100 km/h.
W Polsce wieje do 55 km/h ale w nocy wiatr jeszcze nieco się nasili i osiągać będzie w porywach do 60 km/h. Jutro na polskim Pomorzu i Wybrzeżu powiać może do 70 km/h.
Co może wiatr
Wiatr osiągający w porywach 60-70 km/h wprawia całe drzewa w ruch, pod wiatr idzie się z wysiłkiem, gałązki są odłamywane od drzew, samochody skręcają pod wpływem porywów wiatru. Ale już wiatr ok. 90 km/h wyrywa drzewa z korzeniami, powoduje poważne zniszczenia konstrukcji.
Wiatr do 110 km/h niszczy znaczną część konstrukcji. Wiatr dochodzący do 160 km/h niesie ze sobą masowe zniszczenia. Ale takie prędkości wiatr w Europie osiąga już tylko wysoko w górach oraz na otwartym morzu.
Heweliusza powalił wiatr
Szacuje się, że w czasie, gdy zatonął na zachodnim Bałtyku prom Heweliusz, porywy wiatru na otwartym morzu dochodziły do 160-180 km/h. Na bliźniaczym promie Heweliusza, Koperniku, na przyrządzie do pomiaru siły wiatru skończyła się skala.
Katastrofa miała miejsce w styczniu 1993 roku w czasie zalegania nad północno-zachodnią Europą niżu, w miejscu podobnym do tego, w którym znajduje się obecny ośrodek ciśnienia. Na obrzeżach tamtego utworzył się jednak wtórny, bardzo głęboki i aktywny niż z centrum nad Danią. Stąd na Bałtyku był duży gradient ciśnienia i ogromne prędkości wiatru
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo