Po wielu usterkach wreszcie udało się wystrzelić rakietę Falcon 9, na której znajdowała się kapsuła Dragon. Bezzałogowa misja w niedzielę dotrze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) i dostarczy astronautom ponad dwie tony niezbędnego zaopatrzenia.
45-metrowa rakieta nośna Falcon 9 wyniosła w piątek na orbitę kapsułę Dragon. Start rozpoczął się o godz. 21.25 naszego czasu z kosmodromu znajdującego się na Przylądku Canaveral na Florydzie.
Według planów, Dragon dotrze do ISS w niedzielę 20 kwietnia. Wówczas astronomowie odbiorą 2268-kilogramowy ładunek, na który składa się między innymi żywność i sprzęt niezbędny do eksperymentów.
Falcon 9 należy do SpaceX - amerykańskiego przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego. Firma ta już po raz trzeci dostarczy zaopatrzenie na ISS.
Kłopoty kapsuły Dragon
Misję Dragona pierwotnie zaplanowano na marzec 2014 roku. Niestety wykryto wówczas pewne usterki związane z działaniem kapsuły. Problem szybko został rozwiązany, ale pojawiły się kolejne. Awarii uległ również system radarowy, którego zadaniem jest śledzenie rakiety.
Kolejna próba wyniesienia kapsuły na orbitę - zaplanowana na 14 kwietnia - również skończyła się fiaskiem. Z rakiety Falcon 9 zaczął wyciekać hel. Problem jednak został szybko zażegnany.
Mimo tego, w piątek 18 kwietnia nadal nie było pewne, czy wreszcie uda się rozpocząć misję Dragona. Naukowcy informowali, że istnieje ryzyko, iż tym razem plany pokrzyżuje pogoda. Na szczęście udało się i misja w końcu doszła do skutku.
Falcon do recyklingu?
Podczas piątkowej misji przedsiębiorstwo SpaceX postanowiło przetestować powrót rakiety na Ziemię, by mogła ona zostać ponownie wykorzystana. Dotychczas nie udało się jednoznacznie stwierdzić czy misja przebiegła pomyślnie, ale - zdaniem ekspertów - było na to 40 proc. szans.
Autor: kt//tka / Źródło: Reuters TV, space.com