W ostatni lipcową noc niektórzy ujrzą wyjątkową pełnię Księżyca. To już druga w tym miesiącu, co zdarza się niezwykle rzadko. Nadprogramową pełnię naukowcy nazywają Blue Moon, czyli Niebieskim Księżycem, choć kolor ma z tym zjawiskiem niewiele wspólnego.
W nocy z piątku na sobotę, jeśli pogoda dopisze, wielu mieszkańców Ziemi zobaczy rzadką pełnię Księżyca. Będzie ona wyjątkowa, gdyż druga w tym miesiącu kalendarzowym.
Zwykle Ziemianie mogą podziwiać dwanaście pełni w ciągu roku. W 2015 r. będzie ich trzynaście. Takie zjawisko jest niezwykle rzadkie, 13. pełnia pojawia się średnio co 2 lata i 8 miesięcy.
Nie będzie niebieski
Naukowcy nazywają tę pełnię Niebieskim Księżycem, choć tarcza naszego satelity zwykle nie zmienia koloru na niebieski. Nazwa tego zjawiska powiązana jest z angielskim powiedzeniem "once in a blue moon" (pol. "raz na niebieski księżyc"), które w języku potocznym oznacza coś niezwykle rzadkiego.
- Niezwykle rzadko zdarza się zobaczyć tarczę zabarwioną na niebiesko. Po raz pierwszy taki widok dostrzegli obserwatorzy po eksplozji wulkanu Krakatau (wyspa w Cieśninie Sundajskiej - przyp. red.) w 1883 roku. Gdy po wybuchu dostało się do atmosfery mnóstwo pyłu wulkanicznego, działał on jak naturalny kolorowy filtr przepuszczający głównie fale światła odpowiadające kolorowi niebieskiemu. Dlatego w wielu miejscach na świecie Księżyc przybierał własnie taką barwę - wyjaśniał Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik. - Niebieski Księżyc możecie zobaczyć również latem w okolicy pustyni - dodaje.
Potrwa zaledwie moment
Pełnia trwa zaledwie chwilę, kiedy Księżyc znajdzie się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce. 31 lipca ten moment będzie miał miejsce o godz. 12.43 czasu polskiego.
Autor: PW/map / Źródło: space.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock