Prawie całą Polskę zdominowała odwilż, jednak jest region, gdzie biała i mroźna zima trzyma się mocno. Na Podlasiu od rana prószy śnieg, a termometry pokazywały -6 st. C. W Białymstoku trzeba było znowu chwycić za szufle do odśnieżania i skrobaczki do szyb samochodowych.
Do północno-wschodniej Polski odwilż nie dotarła. Utrzymuje się tam już dość gruba warstwa śniegu, która systematycznie się powiększa. W Białymstoku rano znowu trzeba było odśnieżać ulice. Zdania mieszkańców o pracy zajmujących się tych służb były podzielone.
Niektórzy mieli zastrzeżeniea. - Są takie miejsca, że jest w ogóle nieodśnieżone - można było uszłyszeć od porannych przechodniów. - Dobrze jest odśnieżone. Biorąc pod uwagę, ile tego śniegu napadało, to jest "ostra robota" - wyjaśniał reporterce TVN24 inny mieszkaniec.
Świetnie, rześko jest
Również mróz na Podlasiu nie ustępuje. Rano w Białymstoku termometry pokazywały -6 st. C. Na mieszkańcach nie robiło to jednak wielkiego wrażenia. - Świetnie, rześko jest - komentowali. - Jak człowiek jest odpowiednio ubrany, to nie jest zimno - podkreślał mężczyzna czekający na przystanku na autobus.
Według prognoz lekki mróz ma się utrzymać w regionie przez cały dzień. W najcieplejszych godzinach temperatura wyniesie -1 st. C. Nie przestanie też śnieżyć. Takie warunki nie robią jednak wrażenia na mieszkańcach miasta. - Kiedyś to była zima, jak było -40 stopni i dwa metry śniegu - podsumował jeden z nich.
Autor: js/mj / Źródło: tvn24