Boisz się burzy? I prawidłowo! Rocznie od porażenia piorunem ginie kilkadziesiąt osób w całej Polsce. Poniżej zestaw rad, jak bezpiecznie przetrwać niebezpieczną pogodę.
Ludzie zaskoczeni przez burzę powinni korzystać z metody 30/30. Jest ona bardzo prosta - wystarczy po dostrzeżeniu błyskawicy zacząć liczyć. Jeśli nie zdążymy doliczyć do 30, to znaczy, że wyładowania są bardzo blisko i trzeba natychmiast znaleźć schronienie. Opuścić można je dopiero 30 minut po usłyszeniu ostatniego pioruna.
Poszukać schronienia
Najlepszym schronieniem jest budynek, zwłaszcza zabezpieczony piorunochronem, oraz samochód. Należy unikać wysokich drzew, tablic reklamowych, kominów, masztów wysokiego napięcia i trakcji energetycznych.
- Jeżeli jesteśmy otoczeni czymś wybudowanym z przewodnika, czyli na przykład jakąś metalową siatką albo metalową obudową - kabina TIR-a, samochód czy samolot, jest w całości taką klatką właśnie - to ładunek się porusza po zewnętrznych jej częściach, nie wchodzi do środka - wyjaśnia dr Tomasz Rożek, fizyk, publicysta "Gościa Niedzielnego"
W czasie burzy pod żadnym pozorem nie wolno się kąpać w zbiornikach i ciekach wodnych. Najlepiej oddalić się od wody i terenów podmokłych. Zagrożenie może stanowić nawet wilgotny mech czy trawa, które mogą doprowadzić do pośredniego porażenia piorunem.
Na otwartym terenie podczas burzy
Jeśli burza zaskoczyła nas na otwartym terenie i nie mamy gdzie się schować, to najlepiej w takiej sytuacji ukryć się w zagłębieniu terenu. Trzeba przyjąć pozycję "na żółwia", nie wolno kłaść się na ziemi. Grupa osób na otwartej przestrzeni powinna się rozproszyć. Dobrze również usiąść na przykład na plecaku czy innym przedmiocie (byle nie metalowym), aby odizolować się od podłoża. Jeśli zagrzmiało, kiedy my akurat jesteśmy w górach, to powinniśmy oddalić się od szczytu i przejść na zawietrzną stronę góry.
Pomoc porażonemu piorunem
Jeśli zdarzy nam się być świadkiem rażonia piorunem musimy jak najszybciej zadzwonić po pomoc i sprawdzić oddech oraz puls poszkodowanego.
Jeśli jedno i drugie jest wyczuwalne, taką osobę trzeba ułożyć na boku, w miarę możliwości okryć. Jeśli się da, trzeba osłonić rany oparzeniowe jałowym opatrunkiem. Jeśli porażony nie oddycha stosujemy sztuczne oddychanie, a w przypadku niewyczuwalnego tętna - resuscytację. Nie obawiajmy się porażenia - ofiary piorunów nie kumulują ładunku elektrycznego.
Pioruny częściej trafiają w mężczyzn
Badania opublikowane w artykule amerykańskiego Krajowego Laboratorium Burz, pt. "Demografia wypadków w wyniku rażenia piorunem w latach 1959-1994" pokazują, że to mężczyźni stanowią aż 84 proc. ofiar śmiertelnych piorunów. Jako przyczynę niektórzy naukowcy wskazują testosteron, który ma działać jak "magnes".
Innego zdania jest Peter Todd, psycholog behawioralny z Uniwersytetu w Indianie. Naukowiec tłumaczy, że może to być spowodowane różnicami w zachowaniach płci, jakie wykształciły się przez tysiące lat ewolucji. U kobiet, jak tłumaczy, premiowane były zachowania mało ryzykowne, nastawione na ochronę potomstwa, tymczasem mężczyźni nagradzani byli za podejmowanie ryzyka. Bez wątpienia wychodzenie na zewnątrz w czasie burzy można nazwać zachowaniem ryzykownym.
Autor: mab/rp / Źródło: TVN Meteo