Niedźwiedzie, których łapy zostały poważnie poparzone podczas ostatnich pożarów w Kalifornii, zostały wyleczone i mogą wreszcie wrócić na wolność. Weterynarze byli zmuszeni zastosować alternatywne metody leczenia oparzeń, które mogą okazać się przełomowe także w leczeniu ludzi.
Pod opiekę rządowego departamentu zajmującego się dzikimi zwierzętami trafiły dwa niedźwiedzie czarne. Cierpiały one z powodu poważnych poparzeń powstałych w wyniku pożarów, które strawiły tereny hrabstw Santa Barbara i Ventura.
Ciężkie poparzenia
Oba niedźwiedzie miały poważne obrażenia na łapach. Młodszy, który został przywieziony do kliniki 9 grudnia, miał oparzenia trzeciego stopnia na wszystkich czterech kończynach.
- Kiedy zobaczyłam stopień ich obrażeń i to, jak je bolało,, miałam złamane serce - powiedziała weterynarz Jamie Peyton z Ośrodka UC Davis, która zajmowała się leczeniem niedźwiedzi. - Chcesz wszystkiego, co możliwe, aby sprawić, żeby te zwierzęta czuły się lepiej. To nie ich wina, że doświadczyły pożaru, a teraz nie wiedzą co się dzieje i cierpią - dodaje.
Walka z czasem
Peyton początkowo zakładała, że niedźwiedzie potrzebują od czterech do sześciu miesięcy na regenerację. Dla nich to byłoby jednak za długo. Zespół opiekujący się zwierzętami obawiał się, że za bardzo przyzwyczają się do obecności człowieka. Standardowa opieka, która wymagałaby częstej zmiany bandaży, również byłaby skomplikowana w przypadku niedźwiedzi - problem pojawił się już przy samym podawaniu leków przeciwbólowych. Żeby skomplikować sprawy jeszcze bardziej, po pewnym czasie lekarze zorientowali się, że starsza niedźwiedzica jest w ciąży.
- To wszystko zmieniało, ponieważ wiedzieliśmy, że nie jest dobrym pomysłem, aby rodziła poza naturalnym środowiskiem - powiedziała Deana Clifford, weterynarz. - Nie byliśmy przygotowani na przyjęcie porodu ze względu na braki w sprzęcie znajdującym się w laboratorium i wiedzieliśmy, że jest duże prawdopodobieństwo odrzucenia przez niedźwiedzicę młodych przez stres, w jakim się znalazła - podsumowuje Clifford.
Innowacyjne rozwiązanie
Peyton pamiętała o grupie z Brazylii, która wykorzystała sterylizowane skóry tilapii w leczeniu poparzeń u ludzi. Pomimo że taka metoda leczenia nigdy nie była stosowana w Stanach Zjednoczonych, weterynarz postanowiła wykorzystać ją przy leczeniu niedźwiedzi.
- Duża zawartość kolagenu w skórach ryb pomaga w leczeniu - oznajmiła Peyton. Ponadto środek ten jest niedrogi i ogólnodostępny.
Odpowiednie przygotowanie rybich skór zajęło zespołowi kilka dni, ale opłaciło się. Przed zastosowaniem ich niedźwiedzie mogły jedynie siedzieć na podłodze nie dotykając jej łapami. Po nałożeniu skór niedźwiedź niemalże od razu stanął na własnych kończynach. - Niedźwiedzica była bardziej mobilna, co w moim odczuciu jest ogromnym sukcesem pod względem uśmierzania bólu - powiedziała weterynarz.
Niedźwiedzie otrzymały także między innymi zabiegi z akupunktury i zimnej terapii laserowej. Wszystko po to, aby uśmierzyć ich ból i przyspieszyć regenerację. Jednak jak twierdzi Peyton, szybkie i skuteczne uleczenie łap niedźwiedzie zawdzięczają głównie okładom z rybich skór. W ciągu zaledwie kilku tygodni powierzchnia łap się zregenerowała.
Rybie skóry w leczeniu zwierząt i ludzi
Peyton jest podekscytowana możliwością wykorzystania nowej rewolucyjnej metody alternatywnego leczenia. Widzi potencjał w zastosowaniu rybich skór w leczeniu oparzeń.
- Jedno zwierzę może zmienić oblicze medycyny - twierdzi Peyton. - Uważam, że te niedźwiedzie zainspirowały nas, aby wyjść poza schemat. Te stworzenia przyczyniły się do pokazania tego, w jaki sposób możemy leczyć oparzenia w przyszłości. - dodaje.
Wyleczone zwierzęta zostały wypuszczone na wolność 18 stycznia. Zostały one wyposażone w specjalną obrożę, dzięki której możliwe jest monitorowanie ich ruchów w dziczy.
Autor: amm/map / Źródło: ucdavis.edu