Do 213 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych huraganu Helene w Stanach Zjednoczonych. W kraju nadal ponad 700 tysięcy osób nie ma dostępu do prądu.
Huragan Helene natarł na północne regiony Florydy 26 września, po czym skierował się na południowy wschód Stanów Zjednoczonych. Najwięcej ofiar śmiertelnych - 106 - odnotowano w Karolinie Północnej, a 41 osób zginęło w Karolinie Południowej. Łączna liczba zabitych wzrosła do 213.
"Jakbym przeżyła apokalipsę"
Na terenie południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych trwa wielkie sprzątanie po przejściu huraganu. Mieszkańcy zniszczonych terenów starają się udrożnić zablokowane drogi i usunąć powalone drzewa, a także uratować to, co zostało ze zdewastowanych domów. Wielu ludzi nadal nie może uwierzyć w skalę zniszczeń.
- Czuję, jakbym przeżyła apokalipsę - powiedziała brytyjskiej stacji BBC jedna z mieszkanek Karoliny Północnej.
Jak wynika z oficjalnych danych, dostępu do prądu nadal pozbawionych jest ponad 700 tysięcy osób. Większość z nich pochodzi z terenów Karoliny Północnej i Południowej, gdzie - jak poinformował lokalny dostawca energii - żywioł "zmiótł części sieci elektrycznej".
Burmistrz miasta Canton położnego w Karolinie Północnej podkreślił, że naprawa wszystkich szkód potrwa lata.
- To nie jest coś, co potrwa tygodnie. Będziemy musieli wspierać tereny w zachodniej Karolinie Północnej przez wiele, wiele lat.
Nadzieja na odnalezienie żywych
W czwartek akcja poszukiwawcza była kontynuowana na terenach górzystych na zachodzie Karoliny Północnej, które najbardziej doświadczyły niszczycielskiego żywiołu. Tam pod wodą znajdują się całe społeczności.
W hrabstwie Buncombe zaginionych jest ponad 200 osób. Szeryf Quentin Miller zapewnił, że służby nie spoczną, dopóki ich nie odnajdą.
- Jest ciężko, ale wiedzcie, że przyjedziemy po was - podkreślił Miller.
Biały Dom poinformował we wtorek, że ponad 50 tys. pracowników zostało wysłanych do stanów dotkniętych huraganem, aby pomóc w działaniach ratunkowych, odbudowie zniszczonej infrastruktury, w tym w przywróceniu dostaw energii elektrycznej. Korpus Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych sprowadza generatory i inne wyposażenie do obydwu Karolin.
Pomoc dla ocalałych
Wśród niosących pomoc pracowników federalnych znalazło się 1000 pracowników Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego. Rozdali oni dotąd ponad 7,1 mln posiłków, 6,5 mln litrów wody, 150 generatorów i ponad 200 tys. plandek - przekazał Biały Dom.
Pomoc niosą także zwykli ludzie. Jedna z właścicielek restauracji w Asheville w Karolinie Północnej zadeklarowała przygotowywanie 1000 posiłków dziennie, które za pomocą organizacji World Kitchen zostaną dostarczone do poszkodowanych.
Jak pisze BBC, na terenach trudno dostępnych dla służb pomoc jest dostarczana na mułach. Lokalna grupa Mountain Mule Packer Ranch wysłała grupę mułów, aby pomóc w dostarczeniu tysięcy zapasów do odległych społeczności.
Źródło: BBC, CNN, PoweOutage.us
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ERIK S. LESSER