Koleje losu gąsiora Thomasa uczyniły z niego lokalnego celebrytę. Choć zdradzony, nie opuszczał łabędzia Henry'ego do końca jego dni. Sam spędził swe ostatnie lata w ośrodku rehabilitacji, objadając się kukurydzą i - mimo ślepoty - opiekując osieroconymi pisklętami. Kilka dni temu zakończył życie.
O śmierci prawie 40-letniego ptaka poinformował na Facebooku - opowiadając jednocześnie historię jego skomplikowanego życia - ośrodek rehabilitacji ptaków w Wellington (Nowa Zelandia), gdzie Thomas spędził ostatnie lata życia.
"Kochaliśmy go"
"Z ciężkim sercem informujemy o śmierci naszego ukochanego niewidomego gąsiora Thomasa. (...). Opiekowaliśmy się nim i kochaliśmy go przez ostatnie lata, ale wcześniej Thomas zaprzyjaźnił się z cudownymi mieszkańcami laguny Waimanu, którzy dbali o niego przez ponad 25 lat" - czytamy na profilu facebookowym Wellington Bird Rehabilitation Trust (WBRT).
Laguna ta jest częścią wysepki Kapiti, oddalonej o osiem kilometrów od zachodniego wybrzeża nowozelandzkiej Wyspy Północnej.
Status związku: to skomplikowane
Wybory życiowe i koleje losu Thomasa uczyniły z niego lokalnego celebrytę i ulubieńca miejscowej społeczności. Zaczęło się od tego - jak relacjonują pracownicy ośrodka z Wellington - że ptak odseparował się od innych okolicznych gęsi, a swe uczucia zwrócił ku czarnemu łabędziowi o imieniu Henry. Na długie lata zostali partnerami. Gdy ich związek trwał 18 lat, nastąpił jednak zwrot akcji. Henry poznał łabędzicę Henriettę i założył z nią rodzinę. Thomas pozostał wierny i lojalny, nawet "wujkował" łabędziątkom, których przez sześć lat urodziło się 68.
Jak podają nowozelandzkie media, Henry zakończył życie w 2009 roku, Henrietta zaś znalazła sobie innego partnera i opuściła okolicę. Thomas miał związać się wówczas z samicami swego gatunku i nawet doczekać gąsiątek. Według medialnych doniesień, i wtedy dopadł go zły los - inny gąsior, o imieniu George, miał mu potomstwo podstępnie uprowadzić...
"Wspaniały chłopak"
Jak podaje WBRT, Thomas zaczął odczuwać kolejne dolegliwości zdrowotne, w pewnym momencie oślepł na jedno oko, następnie na oba. W 2013 roku zaopiekował się nim właśnie ośrodek w Wellington. W zamian za opiekę i solidne posiłki z kukurydzy, troszczył się o osierocone pisklęta, będące podopiecznymi placówki. Dotrzymywał też towarzystwa innym niewidomym ptakom, które tam trafiały.
"Byłeś prawdziwą inspiracją w naszej pracy" - podkreślił ośrodek w pożegnaniu, zamieszczonym na profilu facebookowym. "Cieszyliśmy się bardzo, że Thomas stał się częścią naszej rodziny. Traktowaliśmy go ze specjalną miłością i troską. (...) Był wspaniałym chłopakiem o cudownym charakterze".
"Thomas, przyjacielu, z całego serca tęsknimy za tobą, ale odpoczywaj w pokoju" - napisali pracownicy WBRT.
Zdecydowano, że Thomas zostanie pochowany obok swego wieloletniego partnera, Henry'ego.
Autor: ao//rzw / Źródło: Facebook/Wellington Bird Rehabilitation Trust, stuff.co.nz
Źródło zdjęcia głównego: Wellington Rehabilitation Birds Center