Naukowcy są o krok bliżej do przewidzenia kiedy i gdzie nastąpi trzęsienie ziemi. Pomogła im w tym szczegółowa obserwacja formowania się Andów.
Opublikowane w magazynie "Nature" badania, prowadzone przez dr Fabio Capitanio z australijskiego University of Geosciences, opisują nowe podejście do teorii przemieszczania się płyt tektonicznych.
Zrozumienie sił napędowych tych płyt pozwoli, zdaniem naukowca, przewidzieć, jak układ tektoniczny Ziemi będzie się zmieniać i jakie może to powodować konsekwencje. Dzięki temu, z dużym prawdopodobieństwem będzie można wskazać czy i gdzie nastąpi formowanie się pasm górskich, otwieranie i zamykanie oceanów oraz nasilą trzęsienia ziemi.
Tajemnicze opóźnienie
Dr Capitanio wyjaśnia w swoim artykule, że do zmiany dotychczasowego podejścia do tektoniki płyt skłoniło go tajemnicze opóźnienie: ścieranie się dwóch płyt w rejonie dzisiejszych Andów nastąpiło 125 milionów lat temu. Same góry wypiętrzyły się "dopiero" 45 milionów lat temu.
Rewolucja w badaniach
Dotychczasowa wiedza na temat tektoniki płyt nie pozwalała na prognozowanie występowania trzęsień ziemi. Naukowcy byli w stanie jedynie opisać rzeczywisty ruch płyt, nie potrafili jednak powiedzieć, jak będzie to wyglądało dalej i jakie może to mieć konsekwencje.
Międzynarodowy zespół
Trójwymiarowy model fizyczny dr. Capitanio powstał we współpracy z naukowcami z Włoch, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych.
Autor: ls//ŁUD / Źródło: sciencedaily.com