Huragan Gonzalo zmierza wprost na Bermudy, nabrawszy sił na tyle, że kwalifikuje się do 4. kategorii. Ta cyfra to synonim bardzo poważnych zniszczeń. Meteorolodzy nie mają wątpliwości, że życie mieszkańców jest w realnym niebezpieczeństwie.
- Gonzalo, huragan 4. kategorii w skali Saffira-Simpsona, w czwartek rano (16 października) znajdował się około 865 km na południowy zachód od wysepek tworzących archipelag Bermudy - podało amerykańskie Narodowe Centrum Huraganowe.
Skręt na cel
Synoptycy śledzący nadciągający żywioł przyglądają mu się szczególnie uważnie od momentu wykonania przez Gonzalo nieznacznego skrętu w stronę rajskich wysepek na Oceanie Atlantyckim.
Jak mówią prognozy - wiejący z prędkością 220 km/h huraganowy wiatr osłabnie przed wejściem na ląd. Prawdopodobnie uderzy - mając prędkość 178 km/h lub zbliżoną - najpóźniej w piątek 17 października.
Niewykluczone, że piątkowa nawałnica spowoduje poważne uszkodzenia budynków, pozbawiając je zadaszenia, a także że wymusi przerwy w dostawach prądu, zrywając sieci energetyczne. Tak silny wiatr stanowi również realne zagrożenie dla życia mieszkańców Bermudów.
Poturbowane Karaiby
Siłę nadciągającego nad Bermudy żywiołu poznali już na własnej skórze mieszkańcy położonych na Morzu Karaibskim wysp Antigua i Martynika (Wyspy Nawietrzne) oraz Sint Maarten (Archipelag Małych Antyli).
Porastające je drzewa zostały połamane lub powyrywane z korzeniami, a budynki uszkodzone. Na Sint Maarten huragan zastał na morzu 87-letniego mężczyznę. Utonął on wraz ze swoją łodzią. Redakcja "Daily Herald" podała, że Gonzalo uszkodził w sumie 37 łódek.
Autor: mb/map / Źródło: Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV, NOAA