Lodowe kule o średnicy nawet 2 cm zniszczyły wielki obszar upraw we wschodniej prowincji Chin - Shandong. Lokalne media oraz rolnicy zgodnie twierdzą, że było to największe gradobicie od 60 lat. Trwało ponad godzinę, a jego straty szacowane są na 57 mln dol.
Do pogodowego armagedonu doszło w sobotę. Nad dziesięcioma miastami prowincji Shandong przez dwie godziny szalała potężna burza, której towarzyszyły przez godzinę towarzyszyły opady gradu. Zniszczyły 9 tys. hektarów upraw, głównie zboża i drzew owocowych.
57 mln dol. strat
Straty są tym większe, że jabłonie i czereśnie właśnie obrodziły i za kilka dni miały trafić do sprzedaży.
Po godzinnych opadach lodowych kul, sięgających nawet 2 cm średnicy rolnicy nie mają już czego zbierać. Straty sięgają 57 mln dol.
Według plantatorów, to najgorsze gradobicie od kilku dekad.
- Mam 70 lat, ale nigdy nie widziałem czegoś podobnego - mówi właściciel poszkodowanego gospodarstwa. Grad zazwyczaj trwa na tamtym terenie tylko kilka minut, a szkody są znikome.
Ulewy na południu
Z kolei dzień wcześniej, w piątek, południową prowincję Chin - Guizhou, nawiedziły ulewne deszcze, które zmusiły lokalne władze do zamknięcia szkół i wstrzymaniu ruchu na autostradzie nr 320. 70-kilometrowy odcinek drogi został zamknięty.
Jedynie samochody z wysokim zawieszeniem mogły poruszać się po trasie bez większych szkód, chociaż ich prędkość musiała się ograniczyć do kilku kilometrów na godzinę. Autostrada była przejezdna dopiero w niedzielę po południu.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: APTN, Reuters TV