Już w sobotą kolejna edycja Godziny dla Ziemi. Ekolodzy co roku zwracają w ten sposób uwagę na ważne kwestie dotyczące przyrody i zrównoważonego rozwoju. W tym roku akcja jest poświęcona ochronie polskich rzek. Zgasną między innymi Pałac Kultury i Nauki, Wieża Eiffela i Empire State Building.
Godzina dla Ziemi jest coroczną akcją, podczas której przez symboliczne zgaszenie świateł ekolodzy chcą promować zrównoważony rozwój, a także poszanowanie dla naturalnych zasobów planety. W sobotę w ponad 180 krajach o godz. 20.30 na charakterystycznych budynkach na godzinę zgasną światła.
Na godzinę zrobi się ciemno
Ekolodzy poinformowali, że w Polsce do akcji przyłączyło się ponad 60 miast. Iluminacje i światła na godzinę mają zostać wyłączone: na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, Kopcu Kościuszki w Krakowie, Operze Nova w Bydgoszczy czy na Dworze Artusa w Gdańsku. Oświetlenia mają zniknąć też na Moście Długim i w Filharmonii w Szczecinie, a także na katowickim Spodku.
Jednak światła zgasną nie tylko w Polsce. W ciemnościach pogrążą się także inne znane budynki z całego świata, chociażby Wieża Eiffla w Paryżu czy Empire State Building w Nowym Jorku. Po raz pierwszy światła w ramach Godziny dla Ziemi zgasły w 2007 r. w Sydney.
Ochrona polskich rzek
W poprzednich latach w ramach Godziny dla Ziemi ekolodzy z WWF Polska zwracali uwagę m.in. za problem zagrożonego wyginięciem bałtyckiego morświna czy wilków.
W tym roku w Polsce WWF koncentruje się na ochronie polskich rzek, szczególnie Wisły, których część - według rządowych planów - ma zostać dostosowywana do żeglugi śródlądowej.
- Projekt wodnych autostrad miał być w swych założeniach ekologiczny, a w rzeczywistości za sumę 90 miliardów złotych uda się zmniejszyć emisję CO2 zaledwie o 1 procent. Poza tym nie można nazywać ekologicznym projektu, którego realizacja oznacza dewastację dzikiej przyrody, zniszczenie lęgowisk kilkunastu gatunków ptaków oraz wzrost zagrożenia powodziowego - przekonują ekolodzy.
Akcje uświadamiania
Przez cały marzec w wiślanych krainach ekolodzy organizowali symboliczne koronacje Wisły na Królową Polskich Rzek. Jak zaznaczają działacze, w wydarzeniach wzięło udział ponad 500 osób.
WWF zbiera też podpisy pod petycją, w której domaga się wycofania z rządowych planów dot. żeglowności rzek. Do piątkowego popołudnia elektroniczną petycję podpisało ok. 20 tys. osób.
Na początku marca, podczas zorganizowanej przez ekologów debaty eksperckiej przekonywano, że przywrócenie żeglowności na Wiśle doprowadzi do wymarcia migrujących w górę rzeki gatunków ryb, a także do zniszczenia unikalnych ekosystemów i siedlisk ptaków. Będzie to również ogromny koszt.
Kosztowne przedsięwzięcie
Zgodnie z przyjętymi przez rząd założeniami, dostosowanie Odry i Wisły do parametrów co najmniej czwartej klasy żeglowności do 2030 r. może kosztować ok. 70 mld zł (samej Wisły ok. 30 mld zł). Przez Polskę przebiegają trzy międzynarodowe szlaki wodne m.in. droga wodna E-30 Odrą łącząca Morze Bałtyckie z Dunajem w Bratysławie czy droga E-40, która Wisłą łączy Bałtyk z Dnieprem i dalej z Morzem Czarnym.
Rzeki a transport
Budowa i modernizacja szlaków wodnych w Polsce ma też - zgodnie z polityką unijną - zwiększyć udział transportu wodnego. Obecnie w naszym kraju tylko 0,4 proc. transportu odbywa się rzekami. Dzięki inwestycji polskimi rzekami ma być spławiane ponad 30 mln ton ładunków rocznie.
Ekolodzy oraz przedstawiciele WWF przekonywali, że alternatywą dla transportu wodnego w Polsce jest rozwój transportu kolejowego przez np. przeniesienie tirów na tory.
W 2016 roku akcja Godzina dla Ziemi odbyła się pod hasłem "Zawyj dla wilka".
Autor: zupi/rp / Źródło: PAP