Czerń polarnej nocy na Antarktydzie rozświetliła w połowie lata zorza. Zjawisko uchwycił przelatujący nad kontynentem radiometr umieszczony na satelicie Suomi NPP. Obraz przypomina zdjęcie rentgenowskie.
Fotografia powstała 15 lipca 2012 r. Antarktyda była akurat pogrążona w totalnej ciemności, wynikającej z zimowej pory na półkuli południowej. Dodatkowo Księżyc znajdował się w nowiu, więc jego światło było ledwo widoczne. Wtedy do magnetosfery ziemskiej dostały się naładowane cząstki słoneczne, pochodzące z wybuchu słonecznego. W ten sposób powstała zorza polarna.
W odpowiednim momencie
Nad Antarktydą przelatywał akurat radiometr (VIIRS), umieszczony na satelicie Suomi NPP. Nastawiony na rejestrację światła od zielonego do podczerwieni, sfotografował świeżo powstałą zorzę nad Ziemią Królowej Maud i Wybrzeżem Księżniczki Ragnhildy. Światło zorzy było wystarczająco jasne, żeby rozświetlić krawędź lodu między lodowcem szelfowym a Oceanem Południowym.
Autor: mm/mj / Źródło: earthobservatory.nasa.gov