Prywatny statek kosmiczny Dragon powrócił z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na Ziemię. Jak poinformowała we wtorek czasu lokalnego amerykańska agencja kosmiczna NASA, kapsuła wylądowała z pomocą spadochronu na Pacyfiku w pobliżu wybrzeża Meksyku. Teraz pracownicy SpaceX oczekują na drugą próbę odzyskania rakiety nośnej Falcon 9.
Bezzałogowy Dragon, należący do prywatnej firmy SpaceX, pełni funkcje transportowe na rzecz NASA. Był to już jego piąty lot na ISS. Do ostatniego wystartował miesiąc temu z ponad 2 tonami sprzętu i zaopatrzenia dla załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
W drodze powrotnej na Ziemię zabrał z ISS blisko 2 tony materiałów badawczych, m.in. z eksperymentów na orbicie z drukarką 3D, a także różnych odpadów.
Próba odzyskania rakiety nośnej
Podczas wynoszenia na orbitę kapsuły Dragon (w grudniu 2014 r.) miała miejsce również pierwsza próba odzyskania rakiety nośnej Falcon 9. Maszyna bez problemu dostarczyła zaopatrzenie dla ISS, ale lądowanie na dryfującej barce na wodach w pobliżu wybrzeża Florydy zakończyło się fiaskiem.
- Przed ziemią, statecznik stracił moc i spowodował zderzenie rakiety z barką - pisał po pierwszej nieudanej próbie na portalu społecznościowym Elon Musk, dyrektor generalny i założyciel SpaceX.
Drugie podejście i przerwane próby
Pracownicy kosmicznej firmy nie dają za wygraną. Na kolejną próbę odzyskania Falcona 9 poczekali miesiąc. Start rakiety nośnej zaplanowali na noc z niedzieli na poniedziałek (8/9.02.2015). Jednak musieli wstrzymać operację po tym, jak wykryto problemy w systemie śledzenia rakiety. Falcon 9 nie wystartował.
Z powodu złych warunków pogodowych i silnego wiatru na dużej wysokości naukowcy odwołali również kolejne starty rakiety w przestrzeń kosmiczną, które planowano na noce: z poniedziałku na wtorek (9/10.02.2015) i z wtorku na środę (10/11.02.2015).
Dzisiaj w nocy (11/12.02) czeka nas czwarte podejście do startu rakiety Falcona 9. Operacja ma się rozpocząć parę minut po północy (naszego czasu). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rakieta nośna wyniesie na orbitę satelitę NOAA (Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna) o nazwie Deep Space Climate Observatory (DSCOVR), która zajmuje się obserwacją kosmicznej pogody.
Pracownicy SpaceX mają nadzieję, że jeśli uda się wynieść rakietę na orbitę, to uda się ją również odzyskać. Falcon 9 ma wylądować na dryfującej w pobliżu Przylądka Kennedy'ego barce (Floryda).
Maszyna wielokrotnego użytku
Według pracowników firmy SpaceX rakiety nośne są najdroższym elementem bezzałogowej misji. Na mocy zawartego z NASA kontraktu kosmiczne przedsiębiorstwo zrealizuje do 2016 roku łącznie 12 lotów dostawczych kapsuł Dragon na ISS. Kontrakt opiewa na kwotę 1,6 mld dolarów.
Dlatego naukowcy chcą, by Falcon 9 stał się maszyną wielokrotnego użytku. To pozwoliłoby znacznie obniżyć koszty lotów w Kosmos, takich jak wyniesienie na orbitę okołoziemską kapsuły Dragon.
- Możliwość ponownego użycia rakiety to przełom, który musi się udać, jeżeli chcemy wznieść loty kosmiczne na nowy poziom – powiedział Musk podczas spotkania w Massachusetts Institute of Technology.
Do tej pory po skończonej misji rakieta stawała się kosmicznym śmieciem. Spadała do oceanu lub płonęła w atmosferze.
Autor: PW/mk / Źródło: PAP, NASA, SPACEX
Źródło zdjęcia głównego: Space X