Europa zaczyna zbliżać się do Ameryki. Australijscy naukowcy odkryli, że u wybrzeża Portugalii nasuwają się na siebie płyty tektoniczne. Połączenie kontynentów nastąpi za około 220 mln lat.
Do takich wniosków doszedł zespół naukowców z Uniwersytetu Monash w Melbourne w Australii. Podczas badań dna oceanu odkryli pierwsze oznaki ewentualnego zamykania się Oceanu Atlantyckiego w postaci tzw. „zarodkowej” strefy subdukcji u wybrzeży Portugalii.
Reforma kontynentów po raz czwarty
Takie strefy subdukcji powstają, gdy jedna płyta tektoniczna zaczyna przesuwać się pod drugą. Według geologów ta nowa strefa sygnalizuje początek nowej fazy w cyklu Wilsona, czyli serii wydarzeń, nazwanej na cześć kanadyjskiego geofizyka Johna Tuzo Wilsona, który stwierdził, że planety basenów oceanicznych okresowo zamykają się i otwierają w ciągu milionów lat. Takie zjawisko rozpadania się i reformowania kontynentów działo się już co najmniej trzy razy w geologicznej historii Ziemi.
- To, co odkryliśmy, to początki uaktywniania się krawędzi pasywnej (red.: krawędź pasywna to granica pomiędzy litosferą kontynentalną a oceaniczną w obrębie jednej płyty tektonicznej). To zarodkowa strefa subdukcji – mówi główny autor odkrycia, João Duarte z Uniwersytetu Monash.
Pierwsze konsekwencje już za nami
To przesuwanie się płyt u wybrzeży Portugalii w geologicznej skali czasu jest zjawiskiem bardzo młodym. Naukowcy z Uniwersytetu Monash twierdzą, że mogło je zapoczątkować katastrofalne trzęsienie ziemi w Lizbonie w 1755 r., podczas którego miasto obróciło się w pył i zginęło 60 tys. osób. To od tamtego wydarzenia zaczęła rodzić się nowoczesna sejsmologia.
Autor: mm/mj / Źródło: sciencedaily.com