Bilans katastrofy wynosi co najmniej 413 ofiar śmiertelnych i ponad 2,6 tysiąca rannych. Ostatnio udało się jednak wydobyć spod gruzów dwie osoby, które przeżyły kataklizm. W kraju obowiązuje stan wyjątkowy.
Prezydent Ekwadoru Rafael Correa zawiadamiał, że w wyniku trzęsienia ziemi zginęło 413 osób. Pierwsze doniesienia mówiły o 77 osobach.
Wciąż trwają poszukiwania ocalałych ludzi uwięzionych pod gruzami. Zaginionych jest 320 osób. Zniszczenia po trzęsieniu ziemi szacuje na miliardy dolarów.
W prowincji Manabi, która ucierpiała najbardziej, w większości regionów wciąż nie przywrócono prądu, bo władze koncentrują się na akcji ratunkowej. Wśród najbardziej dotkniętych przez kataklizm miast znalazło się 40-tysięczne Pedernales. Zginęło tam 140 osób.
Stan wyjątkowy
W kraju ogłoszono stan wyjątkowy i ze skutkiem natychmiastowym aktywowano kredyt na 600 mln dolarów; środki te mają zostać przeznaczone na odbudowę.
Władze poinformowały, że wydobycie ropy naftowej nie spadło, ale profilaktycznie podjęto decyzję o tymczasowym zamknięciu głównej rafinerii w Esmeraldas.
Na pomoc
Według hiszpańskiego Czerwonego Krzyża od 70 do 100 tys. osób może potrzebować rożnego rodzaju pomocy w wyniku kataklizmu. Od 3 do 5 tys. osób natychmiast potrzebuje prowizorycznego dachu nad głową.
Z całego kraju w stronę dotkniętego trzęsieniem ziemi terenu zmierzają ciężarówki wyładowane ubraniami, artykułami higienicznymi, lekami i żywnością. Kierowany jest tam także ciężki sprzęt budowlany potrzebny do odgruzowywania.
W Ekwadorze są już przysłane do pomocy ekipy ekspertów z Wenezueli, Kolumbii, Peru, Meksyku, Kuby, Boliwii, Chile, Szwajcarii i Hiszpanii. Wsparcie zaoferowały także Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone.
Skuteczna akcja ratunkowa
Choć wciąż ponad 300 osób uznawanych jest za zaginione, dzięki akcjom ratunkowym z gruzów ostatnio udało się uratować dwie osoby. Pierwszą z nich był mężczyzna, manager hotelu El Gato, Pablo Rafael Cordoba Canizares. Drugą odnalezioną osobą była młoda kobieta. Krewni poszukiwanych osób oraz strażacy nie poddawali się.
- Nigdy nie straciliśmy nadziei, że znajdziemy kogoś żywego - mówi Carlos Cevallos, jeden z ratowników.
Ucieczka z więzienia
Chaos, jaki zapanował po trzęsieniu, sprawił, że 180 osadzonych uciekło z więzienia El Rodeo nieopodal miasta Portoviejo. 20 z nich złapano, część wróciła z własnej woli, jednak większość pozostaje na wolności - poinformowały w niedzielę władze prowincji Manabi.
7,8 w kali Richtera
Epicentrum trzęsienia znalazło się w odległości ok. 170 km na północny zachód od stolicy kraju, Quito, w regionie słabo zaludnionych miast portowych i odwiedzanych przez turystów plaż, ale było odczuwane w wielu częściach kraju. Według Glasa przypadki śmiertelne odnotowano nawet w miejscowościach oddalonych od epicentrum o kilkaset kilometrów. W Quito zatrzęsły się budynki, a w niektórych dzielnicach na kilka godzin zabrakło prądu, ale nie było ofiar śmiertelnych.
Amerykańskie służby sejsmologiczne (USGS) podały, że sobotnie trzęsienie ziemi miało siłę 7,8 w skali Richtera, a po nim wystąpiło ponad 230 wstrząsów wtórnych, w tym jeden o sile 6,1 stopnia. Według ekwadorskich służb należy się spodziewać, że wstrząsy wtórne będą trwały jeszcze wiele dni albo nawet tygodni, a ich siła może sięgać 5 stopni. Rząd w Quito określa ten kataklizm jako najsilniejsze trzęsienie ziemi w Ekwadorze od 1979 roku, kiedy to 600 osób zginęło, a ok. 200 tys. odniosło obrażenia.
Autor: mk,zupi/rp,map,jap / Źródło: Reuters, CNN, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA / Christian Escobar Mora