- Jeżeli setki pociągów dzisiaj w nocy będą musiały stanąć tylko po to, by wyregulować się względem naszych zegarków, a tak naprawdę my i tak przestawiamy czas, to jaki to ma sens - powiedział w sobotę, 25 października, Jerzy Rafalski w rozmowie z Michałem Sznajderem z TVN24 Biznes i Świat. Astronom nie ukrywa swojej niechęci do idei zmiany czasu i zauważa, że większą oszczędnością byłaby np. wymiana żarówek.
W całej Unii Europejskiej w ostatnią niedzielę października wraca się do czasu zimowego, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Rozróżnienie na czas letni i zimowy obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii.
Gdzie sens? Gdzie oszczędności?
Wiele osób neguje idee "przestawiania zegarków". Do tej grupy należy również astronom Jerzy Rafalski z toruńskiego Planetarium im. Władysława Dziewulskiego.
- Jeżeli setki pociągów dzisiaj w nocy będą musiały stanąć tylko po to, by wyregulować się względem naszych zegarków, a tak naprawdę my i tak przestawiamy czas, to jaki to ma sens? Gdzież tu oszczędności? - mówił w sobotę Rafalski.
"Kupmy sobie żarówki energooszczędne"
Zachęca przy tym, że jeśli naprawdę chcemy oszczędzać pieniądze, to "lepiej kupmy sobie żarówki energooszczędne, czy zwykłe żarówki ledowe".
Zdaniem Rafalskiego zmiana czasu we współczesnym świecie nie przynosi nikomu korzyści.
- My teraz jesteśmy jedną wielką globalną wioską. Kiedyś może to (zmiana czasu - red.) miała sens, bo tak naprawdę światło głównie wykorzystywano w mieszkaniach. Było niewiele latarni ulicznych. Teraz jesteśmy połączeni z całym światłem. No więc, jeżeli w tym kraju jest taka godzina, potem ona się zmienia, a w tym kraju jest inaczej, no to gdzież my możemy mówić o jakieś stabilizacji? - stwierdził.
Zauważył przy tym, że zmiana czasu nie wywołuje kontrowersji chyba jedynie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. - Kosmonauci chyba nie mają tego problemu. Oni krążą wokół Ziemi i pracują według jednego czasu - podsumował.
Początki zmiany czasu
Pierwszym, który wspominał o potrzebie rozróżnienia czasu zimowego i letniego był Benjamin Franklin, jednak pionierami we wdrożeniu zmiany czasu byli Niemcy. Podczas pierwszej wojny światowej, 30 kwietnia 1916 r., przesunęli wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 r. o godzinę w tył. Wkrótce potem Anglicy zaadaptowali to w swoim kraju.
19 marca 1918 r. Kongres Stanów Zjednoczonych ustalił podział na strefy czasowe w USA i wprowadził na czas trwania wojny obowiązek stosowania czasu letniego w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964. Obecnie obowiązuje ona nieprzerwanie od 1977 roku.
Autor: kt/rp,mk / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, PAP