Dzikie ptaki spędziły wigilię z samotnym żeglarzem

Samotny katamaran na morskich wodach
Samotny katamaran na morskich wodach
Roman Paszke na katamaranie "Gemini 3" samotnie podróżuje dookoła świata. W Wigilię przebywał trudną drogę pod wiatr u przylądka Horn. W przeprawie towarzyszyło mu stado ptaków. Zwierzęta obsiadły pokład i nie chciały go opuścić. Odleciały dopiero rano.

- Kiedy w Polsce zaczynały się w kościołach Pasterki, miałem w nocy nalot na pokład bliżej nieokreślonych ptaków, szaro-brunatnych, wielkości gołębi. Nie jestem ornitologiem i nie wiem, jaki to był gatunek. Chyba chciały za darmo odbyć podróż, bo nie zamierzały się ruszyć. Odleciały dopiero o świcie, a my, czyli jacht i ja, dokonujemy po ich wizycie przeglądu technicznego całości - opowiada Paszke.

Boże Narodzenie na morzu

Jak podróżnikowi minęło Boże Narodzenie? - Świątecznie, słonecznie, przy temperaturze 27-28 stopni i słabym wietrze - odpowiadał Paszke. Za świąteczne przysmaki posłużyły mu ananasy z puszki, liofilizowane owoce leśne, spaghetti bolognese, a na deser cukierkowa choinka.

Miałem sporo kontaktów mailowych i rozmów z lądem, w tym z dyżurnymi lekarzami EMC Instytut Medyczny, którzy opiekują się mną na bieżąco. Rozmowa miała charakter świąteczny, bowiem, odpukać, zdrowiu na razie nic nie dolega - zaznaczył.

Najtrudniejsze przyjdzie po świętach

"Gemini 3" zbliża się do zimnego frontu, który przyniesie sporo opadów i zdecydowaną zmianę kierunku wiatru. Jacht wejdzie niebawem w strefę zdecydowanie bardziej dynamicznych zmian pogody.

- Ta sytuacja zmusi kapitana do częstszych zmian zarówno kursu, jak i trymu żagli. Dodatkowo, ze względu na bliskość lądu konieczna jest zwiększona koncentracja podczas żeglugi w nocy - twierdzi specjalizujący się m.in. w meteorologii Robert Janecki (Jabes).

Polak dorówna Francuzom?

Trasę pod wiatr (kurs z Europy najpierw na Przylądek Horn) pokonało dotychczas sześciu żeglarzy, natomiast z wiatrem (kurs na RPA) blisko 200. Oba rekordy należą do Francuzów. Jean-Luca van den Heede płynął - jak teraz Paszke - 122 dni od listopada 2003 do marca 2004 roku, a Francis Joyon 57 dni na przełomie 2007 i 2008 roku.

Autor: mm/ms / Źródło: PAP

Czytaj także: