Nie wyobrażamy sobie życia bez telefonu, a po jego stracie dobry humor pryska. Tym bardziej jak urządzenie spadnie na dno morza. W tym przypadku zguba trafiła z powrotem do rąk właścicielki, a bohaterem okazał się delfin.
To nagranie w mgnieniu oka rozeszło się w internecie. Nic dziwnego, przecież nie co dzień słyszy się, że delfin wyłowił komuś… telefon. Co więcej - podał go do rąk.
Wodny pomocnik
Teressa Cee, koszykarka z Miami Heat 18 września przebywała na wyspach Bahama. upuściła swój telefon do morza. Z pomocą przypłynął delfin. Ssak podniósł zgubę z samego dna i podał go swojemu trenerowi. Ten z kolei wręczył go koszykarce. Telefon przebywał w wodzie około 7 minut.
- To było niesamowite. Wszyscy byliśmy zdziwieni, nawet trener - powiedziała Cee. - Śmialiśmy się do rozpuku - dodała.
Autor: AD/rp / Źródło: upi.com, Reuters TV