W Czechach od poniedziałku pada marznący deszcz, który sparaliżował kraj. Koleje Czeskie przywróciły ruch pociągów m.in. na trasie Praga-Brno. Znacznej poprawie uległa sytuacja w Pradze, gdzie została wznowiona komunikacja tramwajowa. Strażacy od poniedziałku rano interweniowali aż 750 razy.
W środę - przez opady marznącego deszczu - mieszkańcy Czech również mogą spodziewać się utrudnień na kolei.
Po godzinie 12.00 udało uruchomić się sieć trakcyjną na linii Praga, Pardubice, Czeska Trzebowa, Brno.
Na trasie Ostrawa-Praga zostało przywróconych pięć z dziewięciu połączeń prywatnej firmy kolejowej RegioJet za sprawą lokomotyw spalinowych. Nie oznacza to jednak, że udało się zlikwidować wszystkie problemy. Konkurencyjna linia LeoExpress wprowadziła autobusową komunikację zastępczą.
182 interwencje
W nocy z wtorku na środę straż pożarna interweniowała 182 razy, głównie z powodu spadających gałęzi i przewalonych drzew, wypadków i pozrywanych linii energetycznych. Od poniedziałku rano straż pożarna interweniowała ponad 750 razy.
Najwięcej awarii odnotowano w Wysoczyźnie, w Ołomuńcu i w Pardubicach.
Sytuacja w kraju morawsko-śląskim powoli zaczyna się uspokajać. We wtorek do szpitala zgłosiło się 66 rannych osób. Jest to połowa wszystkich, którzy doznali urazów na skutek gołoledzi.
Powoli poprawia się sytuacja w Pradze. W środę po południu lód, który skuł stolicę Czech, powinien się roztopić. Szynowa komunikacja miejska w tym mieście została uruchomiona.
Większość dróg w Czechach jest przejezdnych, choć zaleca się zachowanie ostrożności. Lokalnie drogi mogą być śliskie.
Marznący deszcz
Marznący deszcz pada od poniedziałkowego wieczora. Lód, który zgromadził się na sieci trakcyjnej, uniemożliwił ruch pociągów i tramwajów w Czechach. W nocy z niedzieli na poniedziałek na głównej trasie kolejowej między Pragą, Brnem i Ostrawą zostały odwołane wszystkie połączenia. Pociągi, w tym na trasach międzynarodowych, miały wielogodzinne opóźnienia.
We wtorek całkowicie była sparaliżowana komunikacja miejska w Pradze. W centrum miasta pasażerowie mogli korzystać z metra. Na przedmieścia stolicy wysłano ponad sto autobusów zastępczych.
Rekompensata nie dla wszystkich
Najważniejsze składy są podpinane do lokomotyw spalinowych. To jednak niewielki procent wszystkich połączeń kolejowych. Najgorzej wyglądała sytuacja na Morawach.
- Praktycznie nie działają również pociągi podmiejskie - powiedział we wtorek rzecznik Kolei Czeskich Radek Joklik. Większość ich kursów została odwołana, jednak tylko niektóre połączenia udało się zastąpić autobusami. Jak podają Czeskie Koleje przez noc z poniedziałku na wtorek wiele osób zostało również uwięzionych w pociągach, które zatrzymały się na szlaku. Do rana trwały akcje ratunkowe.
"Odradzamy podróż pociągiem"
Jak poinformował przedstawiciel czeskiego przewoźnika Petr Sztahlawski, linie kolejowe na terenie Czech były zamkniętę w nocy z wtorku na środę. Ruch będzie bardzo poważnie ograniczony również w środę.
- Odradzamy pasażerom podróż pociągiem. Powinni odłożyć wyjazd na później lub wybrać inny środek transportu - powiedział Sztahlawski. Dotyczy to nie tylko Czechów, ale także Polaków, którzy mają zamiar podróżować pociągiem do Czech albo przez terytorium tego kraju do Austrii, na Słowację lub Węgry.
Autor: kt,mab/mk,map / Źródło: PAP, pravy.idnes.cz/
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA