Cyklon tropikalny Pam, który przetoczył się przez wyspiarskie państwo Vanuatu pozostawił za sobą wiele niepoliczonych jeszcze ofiar oraz zrównane z ziemią wioski. Z mniejszą, ale nadal groźną siłą, uderzył w Nową Zelandię. Jej mieszkańcy, nauczeni doświadczeniem sąsiedniego państwa i zawczasu ostrzeżeni, na starcie z żywiołem przygotowywali się kilka dni.
Cyklon Pam, który w weekend przeszedł nad wyspiarskim państwem Vanuatu, w poniedziałek 16 marca znalazł się nad Nową Zelandią. Przetoczył się przez wschodnie wybrzeże Wyspy Północnej należącej do Nowej Zelandii, powodując niewielkie zniszczenia.
"Mieliśmy czas"
- Od kilku dni wiedzieliśmy o tym, że w nas uderzy, więc mieliśmy czas porządnie się przygotować - stwierdził Peter Higgs, kontrolujący działania sztabu obrony cywilnej w portowym mieście Gisborne.
Przygotowania trwały już od czwartku 12 marca. - Ewakuowaliśmy około 100 osób - przyznał Higgs. - Gdybyśmy nie podjęli się takich działań, ich życie mogłoby znaleźć się w niebezpieczeństwie. Fale były wysokie i uszkodziły nieznacznie strukturę wybrzeża - wyjaśnił.
Prewencyjnie zdecydowano również o odłączeniu od zasilania elektrycznego około 600 gospodarstw domowych, co nastąpiło w poniedziałek 16 marca. Zamknięto również lotniska, porty, szkoły i urzędy. Najciężej żywioł doświadczył właśnie Gisborne, portową miejscowość. Silna wichura spiętrzała uderzające w brzeg fale, których wysokość sięgała nawet do 9 metrów.
Vanutatu po przejściu Pam
Wyspiarskie państwo Vanuatu szacuje straty, jakie zostawił po sobie cyklon Pam, który przeszedł przez wyspy w miniony weekend. Wstępne dane mówią o ośmiu osobach zabitych oraz 20 rannych. Wiatr osiągał miejscami nawet 300 km/h, pozostawiając za sobą zniszczone domy, łodzie, a nawet mosty.
Władze wyspiarskiego państwa na Pacyfiku wprowadziły w niedzielę 15 marca stan wyjątkowy. Z powodu praktycznie całkowitego zniszczenia infrastruktury telekomunikacyjnej na archipelagu, niemożliwe jest na razie precyzyjne określenie liczby ofiar i strat materialnych.
Według niepotwierdzonych danych ONZ, tylko w jednej z sześciu prowincji kraju liczba ofiar śmiertelnych sięga 44 osób. W stolicy Port Vila miało zginąć 8 osób. 90 proc. budynków w mieście jest bardziej lub mniej zniszczonych, lub uszkodzonych.
Pomoc humanitarna dotarła na Vanuatu
W niedzielę przybyła pierwsza pomoc humanitarna. Według australijskiego Czerwonego Krzyża najbardziej dotknięta jest wyspa Tanna.
- Zniszczenia są na szeroką skalę - powiedział wolontariusz z Czerwonego Krzyża. - Praktycznie każdy budynek zrównany jest z ziemią - dodał.
Dyrektor organizacji pomocowej Save The Children w Vanuatu Tim Skirrow ocenia, że pełny obraz zniszczeń wyrządzonych przez cyklon może być znany dopiero za kilka dni.
Organizacje humanitarne informują o zrównanych z ziemią całych wioskach, zablokowanych przez powalone drzewa na drogach i pozrywanych liniach energetycznych.
- Ludzie błąkają się po ulicach szukając pomocy - powiedział Skirrow. - Wiele domów zostało po prostu rozerwanych na strzępy - dodał.
Rzeczniczka innej organizacji pomocowej World Vision, Chloe Morrison, wskazała, że zniszczenia są tak duże ponieważ konstrukcja większości domów na archipelagu jest bardzo słaba i nie miały one żadnych szans aby sprostać atakowi cyklonu 5 kategorii, którego szybkość wiatru dochodziła do ponad 300 km/h.
Vanuatu
Archipelag 83 wysp wchodzących w skład Vanuatu jest oddalony o 1 750 km na wschód od Australii; 65 wysp jest zamieszkanych. Wyspy, zamieszkałe głównie przez Melanezyjczyków, odkryli w 1606 r. Portugalczycy. W 1774 r. zbadał je słynny kapitan James Cook, który nadał im nazwę Nowe Hebrydy. Przez wiele lat wyspy pozostawały pod wspólną kontrolą Wielkiej Brytanii i Francji aż do uzyskania niepodległości w 1980 r. kiedy zmieniły nazwę na Vanuatu.
Wyspy Salomona po przejściu Pam
Cyklon Pam przeszedł też przez inne wyspiarskie państwa Oceanii: Papuę Nową Gwineę, Wyspy Salomona i Tuvalu.
Premier Tuvalu Enele Sosene Sopoaga powiedział, że blisko połowa populacji na tym liczącym prawie 11 tys. mieszkańców archipelagu wysp w zachodniej Polinezji została poszkodowana wskutek przejścia cyklonu.
Podkreślił, że cała uwaga skupiła się na Vanuatu, podczas gdy jego kraj również poniósł olbrzymie szkody w związku z działaniem żywiołu. W strefie kataklizmu zalane zostały setki domów i upraw. - Martwimy się, co będzie po przejściu cyklonu, o warunki sanitarne i zaopatrzenie w żywność, wodę pitną i lek - dodał.
Władze Tuvalu wysyłają łodzie na wyspy dotknięte cyklonem, żeby oszacować straty. Tuvalu oddalone jest o 1 550 km na północny wschód od Vanuatu.
Autor: mab,MB/rp,mk / Źródło: rt.com, Reuters TV