W regionie Omusati w północnej części Namibii spadła z nieba 6-kilogramowa, metalowa kula. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że tuż przed znalezieniem tajemniczego obiektu słyszeli przeraźliwy huk. Kula wygląda na kosmiczny śmieć, jednak dotąd żadna agencja kosmiczna się do niego nie przyznała.
Kula spadła na ziemię miesiąc temu, między 15 a 20 listopada. Namibijski narodowy instytut medycyny sądowej bada skąd ów przedmiot pochodzi. Jego dyrektor, Paul Ludik, chce jak najszybciej rozwiać wszystkie niepotrzebne spekulacje.
Kula wystraszyła rolników
Kula waży około 6 kilogramów i ma 110 centymetrów obwodu. Znalazł ją rolnik, około 18 metrów od 3,5 metrowego krateru powstałego po jej uderzeniu. Okoliczni mieszkańcy najpierw usłyszeli głośny huk. Nie znaleźli też innych podobnych do kuli przedmiotów.
Trwają badania
Namibijscy specjaliści zapewniają, że obiekt nie jest radioaktywny. Jak wynika z pierwszych badań i analiz jest ona najprawdopodobniej w środku pusta.
- Nadal jesteśmy zajęci szczegółową analizą obiektu – mówi Paul Ludik, dyrektor instytutu.
Obiekt złożony jest z dwóch zespawanych części i wykonana ze stopu, który zdaniem naukowców używany jest do budowy statków kosmicznych.
Nikt nie przyznaje się do zguby
Eksperci zwrócili się o pomoc w wyjaśnieniu spadającej z nieba zagadki do NASA oraz do ESA. Choć tego rodzaju znaleziska zdarzają się dość często w tym rejonie, żadna z agencji kosmicznych nie przyznała się do kuli.
Podobne obiekty były znajdowane już w innych regionach świata. Redakcja portalu TVN Meteo spekuluje, że jest to tytanowy zbiornik paliwa.
Autor: usa/ms / Źródło: namibian.com.na, news.blogs.cnn.com