Wypoczywający na plaży nad jeziorem Michigan mieli niecodzienny widok. Wzdłuż wybrzeża przemknęła szeroka na cały akwen chmura, przypominająca wałek. Wyglądała jak wał szkwałowy, ale jej geneza nie wiąże się z burzą.
Pod koniec czerwca nad jeziorem Michigan w USA pojawiła się nietypowa chmura. Przypomniała szeroki wałek, który toczył się wzdłuż wybrzeża. Chmura, która przesuwała się przez jezioro, to tzw. chmura rotorowa (ang. roll cloud).
Nad jeziorem chmura rotorowa, ciągnąca się przez całą szerokość akwenu, powstała na skutek właściwości powietrza, które przemieszcza się na różnych wysokościach względem podłoża. Co mamy na myśli? Powietrze nad powierzchnią jeziora rozwarstwiło się na dwie części: dolną chłodniejszą i bardziej wilgotną oraz górną cieplejszą. Obydwie masy poruszają się z różną prędkością ,co doprowadziło do zawirowania w przepływie powietrza. Tym samym na granicy dwóch mas powstała chmura, która wydawała się toczyć wzdłuż wybrzeża.
Nie mylić z chmurą burzową
Zjawisko to przypomina wał szkwałowy towarzyszący chmurze burzej, ale w tym przypadku w okolicy nie czaiła się żadna burza. Chmura rotorowa to rzadko spotykane zjawisko, które powstaje, gdy w atmosferze są ku temu odpowiednie warunki.
Zazwyczaj podobne chmury widuje się na obszarach górskich, ponieważ wzniesienia powodują, że powietrze traci stabilność i zaczyna wirować. Tworzą się wtedy tzw. rotory i charakterystyczne chmury. Jednak w przypadku rejonu jeziora Michigan nie możemy mówić o barierze górskiej, ponieważ teren ten jest nizinny i nic nie zmienia przepływu powietrza.
Autor: AD/map / Źródło: dailydetroit.com, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Tri-State Weather/Nick Nerbonne