Orkan Aleksandra przemieszcza się wolno na wschód Europy. Swoim zasięgiem obejmuje północną Francję, północne Niemcy, Skandynawię, Wielką Brytanię. Stacje meteorologiczne nieustannie odnotowują silne podmuchy wiatru. W Szkocji w porywach prędkość oscylowała na poziomie 180 km/h, a dziesiątki tysięcy gospodarstw w Wielkiej Brytanii zostały pozbawione prądu.
Jak donosiły w środę (10 grudnia) lokalne media w Wielkiej Brytanii siła orkanu wzrosła - prędkość wiatru w szkockich górach osiągnęła wówczas 180 km/h. W Walii wiało w porywach z prędkością 110 km/h., a w Irlandii wiatr osiągnął prędkość 125 km/h. Poza tym nad brytyjskim wybrzeżem odnotowano fale wysokie na niemal 16 metrów.
W późniejszych godzinach odnotowano, że orkan Aleksandra przesuwał się na wschód Starego Kontynentu. Swoim zasięgiem obejmował m.in. północną Francję, Niemcy, Skandynawię i Wielką Brytanię.
Zakłócał życie mieszkańców
Z powodu silnego wiatru w Wielkiej Brytanii odnotowano przerwy w dostawie prądu. Według najnowszych danych bez zasilania w pewnym momencie pozostawało ponad 30 tys. gospodarstw. Firmy energetyczne starały się usuwać awarie na bieżąco.
Poza tym ze względów bezpieczeństwa zamknięto niektóre szkoły. Brytyjski Met Office wydał alerty pogodowe ostrzegające mieszkańców wysp przed silnym wiatrem. Pomarańczowy alarm obowiązuje w północno-zachodniej części Wielkiej Brytanii, natomiast żółty alert obejmuje już całą Anglię i północną Walię.
Bomba pogodowa
Wokół oka orkanu odnotowano również wyładowania atmosferyczne. Synoptycy prognozują, że Aleksandra może przynieść burze, opady deszczu, deszczu ze śniegiem, śniegu, a nawet gradu.
Dodatkowo mieszkańcy mogą narzekać na złe warunki biometeo związane z niskim ciśnieniem.
Ekstremalne warunki powodowe są spowodowane orkanem, potocznie zwanym "bombą pogodową". W jego centrum ciśnienie obniżyło się poniżej 950 hPa. Żywioł powoli przesuwa się na środek kontynentu. W Polsce skutki orkanu odczujemy w piątek, zwłaszcza na północy naszego kraju, gdzie odnotujemy nagłą zmianę pogody.
Duża różnica ciśnienia atmosferycznego
Z niżem związany jest tak zwany duży gradient ciśnienia, czyli różnica ciśnienia między centrum niżu a centrum Wyżu Azorskiego. Różnica ta wynosi około 90 hPa (wyż ma w centrum ciśnienie około 1040 hPa). Skutkiem tego jest silny strumień powietrza w niżu, a szczególnie w jego tylnej, czyli zachodniej części, która obecnie znajduje się nad północnym Atlantykiem, gdzie średnia prędkość wiatru dochodzić może do 90 km/h, a porywy przekraczają 150 km/h.
Aleksandra zaznaczy się w Polsce
Jak informowała w środę synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek porywy wiatru w Polsce nie są silne. Na Wybrzeżu i Pomorzu osiągały prędkość 60-65 km/h. W centrum kraju odnotowano 30-45 km/h, a na Śnieżce - 126 km/h.
W czwartek 11 grudnia prognozowany jest południowo-zachodni wiatr w porywach do 60-80 km/h, a nad samym morzem - do 90 km/h.
W piątek 12 grudnia porywy wiatru na Wybrzeżu i Pomorzu - a możliwe, że miejscami w innych regionach kraju - przekraczać mogą 100 km/h.
W sobotę 13 grudnia żywotność niżu ma słabnąć, a prędkość wiatru - mocno spadać.
W górach do piątku może wiać silny wiatr fenowy (halny), który w porywach osiągnie do 130 km/h.
Autor: PW,mb/mk / Źródło: ENEX, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA