Archipelagowi wysp Bahama, miejscami zrównanemu z ziemią za sprawą huraganu Dorian, zagraża burza tropikalna o nazwie Humberto.
W piątek pisaliśmy o kolejnym zagrożeniu, które nadciąga na Bahamy - potencjalnym cyklonie tropikalnym, który uformował się na Oceanie Atlantyckim. Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (National Hurricane Center) podało, że istnieje 80 procent szans na to, że układ określony jako Nine stanie się burzą tropikalną. W sobotę podano, że żywioł przybrał na sile, stał się burzą tropikalną i otrzymał nazwę Humberto.
Humberto znajduje się na południowy wschód od wyspy Wielkie Abaco na Bahamach - podaje amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (National Hurricane Center). Układ przesuwa się w kierunku północno-zachodnim z prędkością prawie 10 kilometrów na godzinę. Szacuje się, że dotrze do Bahamów o godzinie 13 w sobotę (19 czasu polskiego).
Przybiera na sile
Wiatr w burzy tropikalnej wieje ze średnią prędkością ponad 60 km/h, w porywach do 65 km/h. Żywioł niesie ze sobą porywisty wiatr i ulewny deszcz, dlatego też władze wydały ostrzeżenie dla północno-zachodnich Bahamów. Jak podaje serwis meteorologiczny AccuWeather, może spaść 50-100 litrów deszczu na metr kwadratowy, a miejscami nawet 200 l/mkw.
Zniszczone przez Doriana
1 września rozpoczęła się niszczycielska wędrówka Doriana. Żywioł uderzył w Bahamy z najwyższa, piątą kategorią w skali Saffira-Simpsona. W porywach rozpędzał się do ponad 300 kilometrów na godzinę.
Jak podał premier Bahamów Hubert Minnis liczba ofiar śmiertelnych wynosi 50 osób, jednak wszystko wskazuje na to, że bilans jeszcze wzrośnie - nieznany jest los około 1300 osób. Służby ratunkowe koncentrują się na poszukiwaniach. Starają się też zapewnić żywność, wodę i azyl dla tych, którym udało się przetrwać. Według relacji ratowników ludzie szukają schronienia w pozostałości swoich domów.
Autor: kw,anw/map / Źródło: Reuters, NHC