Asteroida 2013 TX68 minęła Ziemię po południu 7 marca. Odległość z jaką przeleciała była o wiele większa niż wyliczyli astronomowie. Nie spowodowała żadnych szkód wśród satelitów na orbicie.
Możemy odetchnąć z ulgą. Asteroida 2013 TX68 spokojnie minęła naszą planetę nie powodując żadnych szkód. Do zdarzenia doszło 7 marca o godzinie 14:42, chociaż pierwotnie naukowcy sądzili, że przeleci 8 marca ok. godz. 1:06.
W momencie przelotu znajdowała się w odległości 4,092,497 km od Ziemi, o wiele dalej niż pierwotnie zakładano. Początkowe wyliczenia wskazywały bowiem, że przeleci w odległości 24 tys. km, zagrażając naszym satelitom geostacjonarnym.
Wróci za rok
Średnica asteroidy wynosiła 30 metrów. Teraz będzie kontynuować swoją orbitę wokół Słońca i ponownie minie Ziemię 28 września 2017 r. Wówczas szansa zderzenia z naszą planetą będzie nie większa niż 1/25 mln, twierdzi NASA.
Jednak astronomowie nie mogą dokładnie przewidzieć jego ruchów i nadali jej "kod warunkowy". Oznacza to, że asteroida jest na cenzurowanym i będzie dokładnie obserwowana. Gdyby trafiła w naszą planetę prawdopodobnie eksplodowałaby w atmosferze, wyzwalając tyle energii, co meteor z Czelabińska w 2013 roku.
Autor: AD/map/rp / Źródło: IFL Science
Źródło zdjęcia głównego: NASA