Emisja dwutlenku węgla i zmieniający się klimat przyniosą w końcu tego stulecia bezprecedensowe susze w południowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych i na Wielkich Równinach. Susze będą bardziej dotkliwe niż te, których ten obszar doświadczył w przeciągu ostatniego tysiąclecia, czytamy w dzienniku naukowym"Science Advances".
W grudniu 2014 r. ogłoszono, że Kalifornia doświadcza najgorszej suszy od 1200 lat. Jest to jednak łagodna susza w porównaniu z warunkami, jakie panowały okresowo w XII i w XIII wieku.
- Te megasusze w XII i XIII wieku trwały po 20, 30, 40, 50 lat i były to susze, jakie nigdy nie zdarzyły się w historii Stanów Zjednoczonych - mówi Ben Cook z Instytutu Badań Kosmicznych Goddarda w NASA.
Dodał przy tym, że "susze, jakich ludzie rzeczywiście doświadczyli, jak w latach 30. lub 50., czy nawet obecna susza w Kalifornii i na południowym zachodzie to normalnie zdarzające się susze, które według oczekiwań trwają jedynie klika lat, najwyżej dekadę". - Wyobraźcie sobie jednak, że obecna susza w Kalifornii potrwa jeszcze 20 lat - podkreśla Cook.
Takiej suszy jeszcze nie było
Już obecnie wielu naukowców zgadza się z przewidywaniami, że Południowy Zachód USA i Równiny Centralne, w środkowej części USA na południe od Krainy Wielkich Jezior i na zachód od przedgórza Appalachów (od Teksasu po obie Dakoty), wyschną w rezultacie zwiększenia ilości gazów cieplarnianych w atmosferze. Badania Cooka koncentrują się głównie na implikacjach takiej suszy.
Jego zespół na podstawie danych dendrologicznych, szerokości i gęstości słojów drewna (słoje są szersze w latach mokrych) i 17 modeli klimatycznych oraz rozmaitych wskaźników wilgotności gleby dokonał rekonstrukcji odległych w czasie warunków klimatycznych.
Według Cooka pozwoliło to na stworzenie symulacji w pełni uwzględniającej naturalną zmienność systemu klimatycznego. Wyniki były jasne i spójne - po 2050 roku na Południowym Zachodzie i Równinach Centralnych najprawdopodobniej będzie jeszcze suszej niż podczas wielkich susz z wieków XII i XIII, w czasach tzw. średniowiecznej anomalii klimatycznej (950-1250).
Przyczyny wysuszenia były dwojakie: zmniejszona ilość opadów i zwiększone parowanie związane z wyższymi temperaturami, które prowadziło do jeszcze większego spękania gruntu i jeszcze większej utraty wilgotności gleby.
Emisja CO2
Najważniejszym czynnikiem nasilenia ryzyka suszy jest emisja dwutlenku węgla. Jeśli utrzyma się na takim poziomie jak teraz, konsekwencje będą tragiczne.
Współautor badań, Toby Ault z Uniwersytetu Cornell, powiedział, że ryzyko 35-letniej suszy na Południowym Zachodzie i Równinach Centralnych pod koniec wieku wynosi 80 proc.
Według niego do takiej megasuszy może jednak nie dojść, jeśli podjęte zostaną działania na rzecz spowolnienia wpływu rosnącej emisji gazów cieplarnianych na globalne temperatury. Ault wskazał na przypadek Tucson w Arizonie, gdzie suma rocznych opadów od końca lat 90. wynosi 80 proc. normy. - Gdyby padało tak mało jeszcze przez 20 lat, doszłoby do warunków pozwalających zakwalifikować je jako megasuszę - powiedział.
Autor: mar/kt / Źródło: iflscience.com, nasa.gov
Źródło zdjęcia głównego: shc.hu