Podczas Wielkanocy czas wolny niekoniecznie trzeba spędzać przed telewizorem. Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach proponują, by przeprowadzić z dziećmi naukowe eksperymenty z użyciem jajka.
- Zamiast siedzieć z dziećmi przed telewizorem, lepiej z nimi poeksperymentować, to rozwija umysł i ciekawość świata - powiedział dr Dariusz Kajewski z Instytutu Fizyki UŚ.
Do eksperymentów chemicznych z jajkiem potrzebne są produkty, które są w każdym domu.
Jajko jak kauczukowa piłka
Do pierwszego eksperymentu zaproponowanego przez naukowców potrzeba zwykłego octu. Jajko należy wsadzić do pojemnika z octem na kilka dni. Po tym czasie jajko staje się miękkie i elastyczne, a puszczone z niewielkiej wysokości odbija się jak kauczukowa piłka.
- Gdy włożymy jajko do octu, na powierzchni zaczną pojawiać się drobne bąbelki, z czasem pojawia się ich coraz więcej. Jest to reakcja chemiczna, która zachodzi pomiędzy kwasem octowym, a zawartością skorupki jajka składającej się z węglanu wapnia. Pomiędzy węglanem wapnia a kwasem octowym zachodzi reakcja, w wyniku której wapno zostaje wypłukane ze skorupki. Po paru dniach mamy elastyczne jajko, które nie traci żadnych właściwości odżywczych, w środku dalej jest zwykłym jajkiem – wyjaśniał dr Kajewski.
Jeśli takie jajko wsadzimy następnie na kilka dni do wody, to spęcznieje. Na skutek osmozy do środka dostanie się woda. Natomiast jeśli umieścimy je w słodkim syropie czy cukrowym roztworze, to skurczy się.
- Woda z jajka wydostaje się na zewnątrz, ponieważ jest jej mniej w otoczeniu jajka. Powstaje różnica stężeń, które dążą do wyrównania się - mówił fizyk.
Nietypowe barwienie pisanek
Drugie doświadczenie zaproponowane przez naukowców daje natychmiastowy wynik. Poza ugotowanymi jajkami potrzeba specjalnych farb do ich malowania, sody oczyszczonej i wody. Do farbek należy dosypać sodę i dolać wodę. Składniki trzeba starannie wymieszać, aż do uzyskania gęstej pasty. Następnie należy ją obficie nałożyć na przygotowane jajka, tak aby dobrze przylegała do skorupki. Do pojemników umieszczonych w misce wlewa się tyle octu, by przykryły jajka. Następuje burzliwa reakcja, z pojemników kipi pienista substancja.
- Im więcej pasty z barwnika i sody oczyszczonej, tym ciekawszy efekt uzyskamy. Dochodzi do reakcji pomiędzy octem a sodą oczyszczoną, soda wydziela bardzo dużo dwutlenku węgla, który właśnie się pieni, natomiast ocet wchodzi w reakcję ze skorupką jajka, co powoduje utrwalenie barwnika w skorupce - powiedział dr Kajewski.
Jajecznica "z prądem" bez użycia ognia
Naukowcy przygotowali również przepis na jajecznicę bez użycia ognia. Do tego eksperymentu potrzeba spirytusu. Jajko wbijamy do szklanki, do której potem wlewamy spirytus. Następnie przygotowane składniki należy wymieszać. Po krótkiej chwili białko i żółtko ścinają się, przypominając tradycyjną jajecznicę.
- Nie radzę prowadzić samochodu po takiej jajecznicy. Będzie smakowała jak jajko ścięte na patelni ze spirytusem. Zjawisko to nazywa się denaturacją białka. To zmiana jego struktury, zniszczenie jej, co możemy osiągnąć przy pomocy ciepła lub właśnie odczynników chemicznych. Trzeba jednak pamiętać, że 96-procentowy spirytus wyrządzi szkodę w organizmie człowieka - ścina również białko, które mamy w sobie – tłumaczył dr Kajewski.
Tradycyjne przyrządzanie jajecznicy jest tańsze.
- Nauka jednak kosztuje, dzieci w szczególności. Nie powinniśmy na tym oszczędzać, tym bardziej, że dzieci mogą przy okazji poznać chemię i fizykę oraz świetnie się przy tym bawić - podsumował.
Autor: mab/map / Źródło: PAP