Korzystne warunki zorzowe pojawiły się we wtorek wieczorem. Podczas sylwestrowej nocy warto spojrzeć w niebo nie tylko po to, by oglądać pokazy fajerwerków. W części kraju obserwacjom będzie sprzyjała pogoda.
Jak przekazał we wtorek wieczorem Adam Hurcewicz z bloga "O kosmosie i astronautyce", o godzinie 21 wystąpiły korzystne warunki zorzowe. "Kto ma czyste niebo, niech łapie zorzę nad północnym horyzontem" - przekazał.
Zgodnie z prognozą na noc sylwestrową najlepsze warunki do obserwacji zjawiska występują w południowej Polsce, gdzie w nocy spodziewane są rozpogodzenia. Im dalej na północ, tym chmur będzie więcej - tam może również popadać deszcz. Na północy niebezpieczeństwo stanowić będą również silne podmuchy wiatru.
Zorza polarna w sylwestra
W ciągu ostatnich dni na Słońcu zaobserwowano wyjątkowo dużą aktywność. Jak informował popularyzator astronomii Karol Wójcicki, "kilka grup plam słonecznych co chwilę generowało rozbłyski klasy M i kilka klasy X", a w podobnym czasie po kilku takich silnych rozbłyskach doszło do dwóch koronalnych wyrzutów masy.
To ogromne obłoki silnie namagnetyzowanej plazmy, z dużą prędkością wyrzucane w przestrzeń międzyplanetarną i muskające ziemską magnetosferę. W nocy z wtorku na środę mają one dotrzeć do Ziemi.
"Prognozowana jest burza magnetyczna o sile G2-G3. To otwiera szansę na obserwacje zorzy polarnej z terenu całej Polski najbliższej nocy" - zapowiada Wójcicki, autor profilu "Z głową w gwiazdach", w mediach społecznościowych.
Czym jest zorza polarna
Zorza polarna to zjawisko świetlne, które powstaje, kiedy naenergetyzowane cząstki gazu wysyłane przez Słońce uderzają w górną warstwę atmosfery Ziemi z dużą prędkością (do 72 milionów kilometrów na godzinę). Planeta jest chroniona przed "atakiem" dzięki polu magnetycznemu. Przekierowuje ono cząstki w kierunku bieguna północnego i południowego, a cząsteczki wchodzą w interakcję z gazami znajdującymi się w naszej atmosferze.
Zorza występuje głównie w rejonie bieguna północnego i południowego. Naukowa nazwa zorzy polarnej to aurora borealis (w okolicach bieguna północnego) i aurora australis (w okolicach bieguna południowego). Pochodzi ona od imienia rzymskiej bogini świtu Aurory.
Ostatni raz tańczące kolorowe światła na niebie bardzo dobrze były widoczne w Polsce w październiku.
Źródło: "Z głową w gwiazdach", "O kosmosie i astronautyce - Adam Hurcewicz", tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: marzka44/ Kontakt24